Inwestycje mieszkaniowe wytraciły tempo

Eksperci: firmy albo czekają, aż „Bezpieczny kredyt” zacznie działać, albo nie wierzą, że program istotnie wpłynie na rynek pierwotny.

Publikacja: 23.05.2023 21:00

Inwestycje mieszkaniowe wytraciły tempo

Foto: Adobestock

Po marcowym wyskoku w kwietniu firmy znów ostrożnie podchodziły do inwestycji w budowę nowych lokali.

Znowu hamowanie

Według GUS w kwietniu deweloperzy ruszyli z budową prawie 7 tys. mieszkań, o 37 proc. mniej rok do roku i 37 proc. mniej niż w marcu br., który okazał się wyskokiem: pierwszy raz po ośmiu miesiącach firmy zanotowały pięciocyfrowy wynik (11 tys.). 7 tys. lokali to mało nawet na tle chłodniejszej inwestycyjnie II połowy ub.r. Po czterech miesiącach liczba mieszkań w uruchomionych projektach sięgnęła 30,4 tys., o 29 proc. mniej niż rok wcześniej. W I połowie 2022 r. firmy budowały dużo mimo pogarszającego się otoczenia.

Za to statystyki pozwoleń z miesiąca na miesiąc rosną. W kwietniu firmy dostały zielone światło na budowę 14,3 tys. mieszkań. To o 21 proc. mniej niż rok wcześniej, ale 8 proc. więcej niż w marcu i 37 proc. więcej niż średnio w styczniu i lutym. W ciągu czterech miesięcy liczba lokali z pozwoleniami wyniosła 48,5 tys., o 32 proc. mniej niż w bardzo rozgrzanym okresie rok temu.

Czekają czy wątpią?

– Po marcowym odbiciu można było przypuszczać, że mamy do czynienia z wiosennym ożywieniem, pozytywną reakcją deweloperów na poprawiającą się kontraktację mieszkań i coraz bliższą perspektywę uruchomienia rządowych dopłat do kredytów, tymczasem kwietniowy wynik okazał się dość deprymujący – ocenia Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. – Rynek mieszkaniowy prezentuje się inwestycyjnie w sposób wyraźnie asekuracyjny, co widać po mocno kulejącej aktywności również inwestorów indywidualnych. Trwa oczekiwanie na wyraźniejsze sygnały rozwoju koniunktury. Aktywność deweloperów jest niska mimo bliskiej już perspektywy uruchomienia programu „Bezpieczny kredyt”, prawdopodobnie oceniają oni, że program będzie mieć marginalny wpływ na popyt na rynku pierwotnym. Ostrożność może też wynikać z rozkręcającej się karuzeli wyborczych obietnic, kolejnych wielomiliardowych transferów socjalnych. Tego typu aktywność polityków może co najwyżej utrwalić inflację i wzrosty cen mieszkań, a w konsekwencji oddalić moment koniunkturalnego przesilenia w mieszkaniówce, skutkującego trwałym wzrostem popytu na nowe mieszkania – dodaje.

Karolina Klimaszewska, starsza analityczka w Otodom, przyznaje, że spadek aktywności inwestycyjnej deweloperów może budzić niepokój.

– Oznacza to, że firmy nie mogą lub nie chcą istotnie zwiększać podaży, oczekując, aż zmaterializuje się sprzedaż motywowana programem „Bezpieczny kredyt”. Te umowy dojdą do skutku, dopiero kiedy banki przeprocedują wnioski składane w lipcu i sierpniu, czyli na przełomie III i IV kwartalu br. Dopiero wtedy, o ile nie nastąpią istotne zmiany w otoczeniu rynku, a popyt utrzyma się na poziomie zbliżonym do obecnego, deweloperzy mogą odważniej podejść do uruchamiania kolejnych inwestycji – mówi Klimaszewska. – Wciąż mamy do czynienia z niewielką nadwyżką pozwoleń wydanych w tym roku (72 tys.) nad wprowadzeniami (53 tys.). To, uwzględniając zapasy z 2022 r., stanowi pewien bufor dla większej aktywności deweloperów w kolejnych miesiącach. Trudno się spodziewać jednak szybkiego powrotu do poziomów notowanych jeszcze na przełomie lat 2021 i 2022 – podsumowuje.

Budownictwo
Mirbud po konferencji: co z przejęciami, emisją i dywidendą?
Budownictwo
Polski Holding Nieruchomości z nowym zarządem
Budownictwo
Mo-Bruk planuje przejęcia i wzrost mocy
Budownictwo
GTC chce większej dywersyfikacji portfela
Budownictwo
GTC chce budować mieszkania na sprzedaż i na wynajem
Budownictwo
Kurs dewelopera ED Invest w górę po wynikach