Budujący we Wrocławiu i Krakowie deweloper w tym roku liczy na sprzedaż około 700 mieszkań, co oznaczałoby odbicie niemal do poziomu z 2021 r. oraz wzrost rzędu 60 proc. wobec bardzo słabego ubiegłego roku.
Na konferencji menedżerowie powiedzieli, że w I kwartale br. widzą kontynuację tendencji z IV kwartału ub.r. Michał Witkowski, dyrektor sprzedaży w Lokum, wskazał, że czynników pozwalających oczekiwać wzrostu sprzedaży do 700 jest kilka.
– Ustabilizowała się sytuacja kredytowa, wzrost stóp się zatrzymał i choć świat stopy podnosi, to wydaje się, że w roku wyborczym w Polsce takich decyzji nie będzie. Komisja Nadzoru Finansowego pozwoliła zmniejszyć bufor ostrożnościowy przy badaniu zdolności kredytowej. Czynnikiem stymulującym może być program „Bezpieczny kredyt”, chociaż należy zaczekać na to, w jakiej ostatecznie formie zostanie przyjęty. Zakładając, że będzie pozwalać na zakup nieruchomości za 800 tys. zł (limit 600 tys. zł dla par plus limit 200 tys. wkładu własnego – red.), kryteria te spełnia około 80 proc. naszej oferty. Jaki będzie konkretny udział takich nabywców, zobaczymy. Na pewno zainteresowanie tych, którzy się kwalifikują, jest duże, to już widzimy – powiedział Witkowski.
Widać generalnie większy ruch, bo nabywcy gotówkowi i kredytowi, którzy nie kwalifikują się do programu, starają się zarezerwować mieszkanie, spodziewając się, że po uruchomieniu „Bezpiecznego kredytu” popyt wzrośnie, a podaż się nie zwiększa.
Z powodu niższego tempa sprzedaży Lokum Deweloper ma w ofercie aż 474 mieszkania gotowe, ma też pulę lokali, których budowa zakończy się w ciągu pół roku. W charakteryzującym się niską podażą otoczeniu rynkowym to konkurencyjna przewaga, gdy koniunktura wróci na dobre.