Zakończył się sezon ograniczonych przetargów (dla wybranych odbiorców) na dostawy drewna w II półroczu 2009 r., organizowanych przez Lasy Państwowe. W porównaniu z przetargiem sprzed pół roku monopolista obniżył o 10–15 proc. ceny minimalne za drewno, do 127–162 zł (w zależności od regionu) za 1 metr sześcienny podstawowego sosnowego surowca tartacznego. Przedstawiciele branży z zachodniej części kraju skarżą się jednak, że ceny transakcyjne były niewiele niższe niż w pierwszym półroczu.
[srodtytul]Konkurencja zza Odry[/srodtytul]
Niektórzy mówią wręcz o podwyżce. – W porównaniu z i tak wysokimi cenami w pierwszym półroczu obecne stawki za kupowany przez nas asortyment drewna wzrosły – mówi nam Waldemar Motyka z zarządu Hardeksu, producenta płyt pilśniowych. Zdaniem przedstawiciela władz spółki z Krosna Odrzańskiego to skutek dopuszczenia do udziału w przetargach nowych podmiotów, w tym z zagranicy, które korzystają na osłabieniu złotego.
– Szczególnie firmy niemieckie oraz polscy pośrednicy dokonujący zakupów dla tych firm mogli wysoko licytować – dodaje Motyka. Statystyki Lasów Państwowych potwierdzają opinie o wzroście zainteresowania polskim surowcem firm zza Odry. W przetargach organizowanych przez regionalną dyrekcję lasów z Wrocławia niemieccy przetwórcy nabyli niemal 9 proc. sprzedanego drewna, a w aukcjach zielonogórskiego oddziału blisko 13 proc.
Bogdan Czemko, dyrektor biura Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego, podaje przykład przetargów organizowanych w Kotlinie Kłodzkiej, gdzie jedna z zagranicznych firm, która na przetargu ograniczonym skoncentrowała swoje zakupy w pięciu wybranych nadleśnictwach, wykupiła przeszło 90 proc. dostępnego drewna, pozbawiając zaopatrzenia lokalne tartaki. – Dzięki bliskości linii kolejowych surowiec z tego regionu może względnie łatwo trafić za granicę. Obawiamy się, że wykupywanie surowca przez podmioty zagraniczne będzie się nasilać – uważa Czemko.