Przejmującym, poprzez zarejestrowaną na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych spółkę Lorton Investment, jest były właściciel i wieloletni prezes Dvarcioniu, Juozas Raiselis.
Co skłoniło Cersanit do pozbycia się po tak niskiej cenie zarejestrowanej w Wilnie firmy, której przychody w 2008 roku wyniosły niewiele ponad 20 mln euro, a zysk netto – niecałe 3 tys. euro? Artur Kłoczko, szef rady nadzorczej tłumaczy, że Dvarcioniu Keramika nie mieściła się w długofalowych planach rozwoju Cersanitu.
– Większościowy pakiet akcji tej spółki przejęliśmy wraz z innymi aktywami Opoczna – przypomina Kłoczko. – Gros produktów z litewskiej fabryki trafiało na rynek krajów bałtyckich, głęboko dotknięty kryzysem gospodarczym. Ponadto Dvarcioniu Keramika miała najwyższe w grupie koszty wytworzenia. O wiele bardziej opłacalna jest sprzedaż w krajach nadbałtyckich płytek z polskich zakładów Cersanitu niż utrzymywanie zakładu na miejscu – wylicza Kłoczko.
Najprawdopodobniej o niskiej wycenie pakietu akcji Dvarcioniu Keramika przesądziło zadłużenie firmy. Ma ona m.in. zaciągnięty w Swedbanku kredyt w wysokości 43,5 mln litów (12,6 mln euro). Na koniec I kwartału do spłaty pozostawało 32,51 mln LTL, z czego 10,75 mln w tym roku.
Wiele wskazuje na to, że sprzedaż pakietu akcji Dvarcioniu za symboliczną sumę negatywnie wpłynie na wyniki kieleckiego koncernu za II kwartał (Cersanit poinformował, że umowa została zawarta 29 czerwca br.). Raportowana wartość sprzedanych udziałów, wedle ceny ich nabycia, to 27,5 mln zł. Ponad 60 proc. akcji litewskiej spółki kupiło w 2005 r. Opoczno, płacąc 13,7 mln zł. Pod koniec 2007 roku dokupiło blisko 18 proc. za 7,5 mln zł. Pozostałą część udziałów skupił już po połączeniu z Opocznem Cersanit – w wyniku wezwania.