Na przyszłotygodniowym posiedzeniu ten wybór ma jeszcze zaakceptować rada nadzorcza spółki. Kamil Kliniewski, doradca zarządu Hygieniki ds. biznesowych, przyznaje, że nowa linia technologiczna będzie kosztowała 13,5 mln zł.
Inwestycja ma być finansowana z pieniędzy pozyskanych z emisji obligacji zamiennych na akcje. Na początku kwietnia akcjonariusze Hygieniki mają zadecydować o ustanowieniu w tym celu kapitału docelowego.
Maszyna zostanie prawdopodobnie zamówiona u producenta dopiero w lipcu. – Chcemy uzyskać refundację części inwestycji ze środków unijnych. Warunkiem jest jednak zamówienie maszyny dopiero po złożeniu wniosku o dotację, a termin na ich składanie został właśnie przesunięty z czerwca na lipiec – tłumaczy Kliniewski.
Uruchomienie nowej linii produkcyjnej powinno nastąpić rok od złożenia zamówienia. Tyle czasu potrzeba na wyprodukowanie i ustawienie sprzętu w lublinieckim zakładzie. Moce produkcyjne Hygieniki zwiększą się aż o 50 proc. Teraz spółka ma cztery linie (trzy do produkcji pieluch i jedną do wkładek), ale są one znacznie mniej wydajne.