Zgodnie z tradycją na kilka tygodni przed publikacją oficjalnego sprawozdania finansowego giełdowy przetwórca aluminium zaprezentował wstępne wyniki kwartalne. Grupa Kęty w II kwartale tego roku zarobiła na czysto 15 – 16 mln zł przy 285 mln zł przychodów. Zysk operacyjny wyniósł 26 – 27 mln zł.
[srodtytul]Widoczne ożywienie[/srodtytul]
Skonsolidowane przychody były więc wyższe o 3 proc. niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Zysk operacyjny był niższy o ok. 24 proc., jednak uwzględniając wyniki z transakcji zabezpieczających (w tym kwartale 2 mln zł na plusie, rok wcześniej 7,4 mln zł na minusie), zysk operacyjny w II kwartale 2009 i 2010 roku był taki sam i wyniósł około 28 mln zł.
– W II kwartale obserwowaliśmy poprawę koniunktury i stabilizację wobec pierwszych miesięcy tego roku, które cechowała niepewność – podsumowuje Dariusz Mańko, prezes Kęt. Wolumeny sprzedaży wzrosły w zależności od segmentu działalności o kilka (produkcja opakowań) lub nawet 40 – 50 proc. (usługi budowlane, akcesoria budowlane).
Jak twierdzi prezes, nadal słabo jest w segmencie systemów aluminiowych (np. fasady budynków), ponieważ brakuje nowych inwestycji. Poprawiła się za to sytuacja w segmencie wyrobów wyciskanych (to głównie profile konstrukcyjne używane w budownictwie). – Wróciliśmy do produkcji na poziomie 3 tys. ton miesięcznie. O ile w ostatnim czasie walczyliśmy o zwiększenie sprzedaży, w II półroczu postaramy się uzyskać lepsze marże – podsumowuje prezes Mańko.