Przedmiotem zlecenia jest m.in. budowa pod klucz dwóch agregatów prądotwórczych na gaz. Organizatorem przetargu była Spółka Energetyczna „Jastrzębie”. Oprócz samej budowy Introl będzie zajmował się serwisowaniem urządzeń. Prace konstrukcyjne o wartości około 20 mln zł będą zakończone zapewne już w przyszłym roku.

– Cena nie była jedyny kryterium, jakim kierował się zleceniodawca. Wziął też pod uwagę nasze doświadczenie i referencje. Dzięki temu uda nam się wypracować przy tym projekcie marże na naszym standardowym poziomie (około 7 proc. netto – red.) – mówi Piotr Jeziorowski, prezes Introlu. Oznaczałoby to, że spółka może zarobić na czysto około 2,4 mln zł. Jeziorowski zdradza też, że drugi przetarg na podobną skalę Introl przegrał. – Bierzemy jednak udział w kolejnych kilku, wartych nieco mniej od tego, który właśnie wygraliśmy – mówi. Introl nie złożył w nich najtańszych ofert, ale zarząd spółki specjalizującej się w instalacjach elektrycznych liczy, że znów pomogą jej doświadczenie i renoma.

Według prognoz zarządu katowicka firma ma w tym roku osiągnąć 200 mln zł przychodów (tyle, ile w 2008 r.) i 13 mln złotych czystego zysku. – Nasze założenia na ten rok są niezagrożone. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że obroty będą nieco większe – zapowiada prezes Jeziorowski.

Rynek nie zareagował wczoraj na wieść o wygranym przetargu. Kurs akcji Introlu nie zmienił się (6,15 zł), a obrót nimi wyniósł 55 tys. zł.