Dokładniej zaś chodzi nie tylko o substancje, które wytwarzają polskie firmy, ale także o takie, które sprowadzają i sprzedają, a nawet o takie powstające w trakcie produkcji jako produkt uboczny lub odpad. O nich mówi bowiem wspomniane już w tytule rozporządzenie REACH. To skrót pochodzący od angielskiej nazwy Registration, Evaluation and Authorisation of Chemicals. Oznacza wydany przez Parlament Europejski dokument dotyczący bezpiecznego stosowania chemikaliów.
Przepisy tego rozporządzenia weszły w życie już w czerwcu 2007 r. To właśnie REACH nakłada na producentów z krajów Unii Europejskiej (a także Islandii, Liechtensteinu i Norwegii) obowiązek rejestracji najróżniejszych substancji chemicznych.
[srodtytul]Polska wśród europejskich liderów [/srodtytul]
30 listopada, czyli raptem za dwa tygodnie, mija kluczowy termin wyznaczony przez twórców rozporządzenia REACH. Najpóźniej tego dnia należy bowiem dokonać tzw. właściwej rejestracji chemikaliów, o których mowa w przepisach.
Właściwą rejestrację poprzedzała tak zwana rejestracja wstępna. Tę polskie firmy mają już dawno za sobą. Termin jej dokonania minął bowiem już dwa lata temu (1 grudnia 2008 r.).Polskie przedsiębiorstwa do końca listopada 2008 r., zgodnie z rozporządzeniem REACH, dokonały wstępnej rejestracji w Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA) ponad 173,3 tys. substancji. Tym samym znaleźliśmy się w czołówce państw, które wdrażają nowe przepisy.