Pierwotna wersja projektu uchwał w tej sprawie przewidywała kupno maksymalnie 2 mln akcji własnych (20 proc. kapitału). Wtedy nie podano jednak widełek cenowych ani czasu trwania skupu. Wczoraj Krakchemia przedstawiła uszczegółowiony projekt uchwały. Zakłada, że spółka będzie mogła kupić nie więcej niż 1 mln akcji własnych po cenie od 1 zł do 10,2 zł za walor. Oznacza to, że na cały program firma kontrolowana przez Jerzego Mazgaja może wydać maksymalnie 10,2 mln zł. To cały zysk netto, jaki Krakchemia wypracowała w 2012 r. Projekt uchwały przewiduje, że skup może rozpocząć się już dzień po podjęciu uchwały w tej sprawie. Potrwa maksymalnie do końca tego roku lub do wyczerpania środków przeznaczonych na ten cel. Zarząd zastrzegł jednak, że może zrezygnować z nabycia akcji w całości lub części. Spółka poinformowała, że nie wyklucza nabywania akcji własnych w ramach publicznego wezwania lub w transakcjach pakietowych.
Skup akcji własnych to alternatywny wobec dywidendy sposób wynagradzania akcjonariuszy. W 2012 r. Krakchemia wypłaciła po 0,3 zł dywidendy na akcję. W ciągu ostatnich 12 miesięcy papiery Krakchemii podrożały o ponad 60 proc. W połowie marca kurs wspiął się na historyczne maksimum na poziomie 8,2 zł. Parę dni później spółka pochwaliła się dobrymi wynikami za miniony rok. Przychody wzrosły o 7,3 proc., do 535,7 mln zł, a zysk netto aż o 46,2 proc., do 10,2 mln zł. Od historycznego szczytu kurs Krakchemii spadł o 9,4 proc., do 7,43 zł.