[b]W noworocznym wywiadzie Roman Karkosik, pośrednio największy akcjonariusz Impexmetalu, powiedział, że oczekuje na zapoznanie się z planami wielomilionowych inwestycji autorstwa zarządu. Co przedstawicie radzie nadzorczej?[/b]
Rozważamy dwa scenariusze rozwoju – wzrost organiczny lub przejęcia. Niewątpliwie drugi sposób jest bardziej „chwytliwy”, budzi większe emocje na rynku i wydaje się bardziej w duchu tego, co dzieje się teraz w grupie pana Karkosika – mam na myśli akwizycje Boryszewa i Alchemii.
Zarząd jednak będzie zachęcać do spojrzenia przychylnym okiem na rozwój organiczny. Program zakłada rozwój przetwórstwa aluminium. W wersji maksymalnej, której jestem zwolennikiem, w grę wchodzi budowa nowego zakładu walcowniczego, który podwoiłby moce produkcyjne z obecnych 80–85 tys. ton rocznie i byłyby to w większości zupełnie nowe wyroby. Koszty szacowane są na 500 mln zł, liczymy na pozyskanie finansowania unijnego na poziomie ok. 25 proc. inwestycji – głównie ze względu na zastosowane nowe technologie. W rachubę wchodzi także objęcie terenów, na których miałby stanąć zakład, obszarem specjalnej strefy ekonomicznej i ulgi w zakresie podatku dochodowego.
Możliwe są oczywiście warianty mniej odważne. Zaczynaliśmy analizy od dostawienia nowych linii produkcyjnych do starego zakładu w Koninie przy wydatkach rzędu 80?mln zł. Nie przełożyłoby się to na spektakularny wzrost wyników grupy, ale z drugiej strony obecni akcjonariusze finansowi jak najbardziej aprobują rozwój tej branży w tempie 10–15 proc. rocznie.
[b]Ile potrwałoby postawienie zakładu w wersji maksymalnej i kiedy nakłady mogłyby się zwrócić?[/b]