[[email protected]][email protected][/mail]

Nawet o 5 proc. w ciągu dnia drożały akcje Inter Groclin Auto, by ostatecznie zamknąć się 0,2 proc. na minusie. Inwestorzy zareagowali w ten sposób na podpisanie przez producenta tapicerki samochodowej umowy z amerykańskim koncernem General Motors. Kontrolowana i kierowana przez Zbigniewa Drzymałę spółka będzie zaopatrywać zakłady GM produkujące nowe Ople Astra.

Najpierw mają ruszyć dostawy obić dla fabryki Opla w Gliwicach, a w następnej kolejności dla brytyjskiego zakładu koncernu w Ellesmere Port. Produkcja ma ruszyć II kw. 2011?r. Kontrakt z GM będzie obowiązywał od 5 do 7 lat, a jego wartość szacowana jest na  80?mln euro (ponad 310 mln zł). Dla porównania, według wstępnych szacunków wielkopolska spółka zamknęła 2010 r. z 141 mln zł przychodów. – Inwestorzy nie powinni czuć się zaskoczeni – komentuje wzrost kursu Zbigniew Drzymała.

– Nie ukrywaliśmy, że prowadzimy rozmowy ze światowymi producentami aut o nawiązaniu bezpośredniej współpracy. Podpisana umowa to owoc długich negocjacji, mam nadzieję, że nie ostatni – komentuje prezes.Podpisanie kontraktu z GM to kolejny etap realizacji planu naprawczego dla Groclinu, dla którego kilka ostatnich lat było wyjątkowo trudnych. Jeszcze przed wybuchem kryzysu spółka cierpiała z powodu spadku opłacalności eksportu ze względu na umocnienie złotego. Gdy po upadku Lehman Brothers złoty mocno staniał, spółkę dopadł problem całej motobranży, tj. spadek popytu. Na tym nie koniec. W 2009 r. kredytujące spółkę banki „poprosiły” o przedterminowy zwrot pożyczonych Groclinowi środków, zmuszając spółkę do sprzedaży części aktywów. Ostatecznie spółce udało się wynegocjować z bankami nowe warunki spłaty kredytów, co uchroniło ją przed dalszą wyprzedażą majątku.

Kontrakt z GM pokazuje, że rynek motoryzacyjny zmienił się w czasie kryzysu, i to na korzyść Groclinu. Do tej pory wielkopolska spółka była tzw. dostawcą drugiego rzędu, Tier 2, ponieważ sprzedawała tapicerkę samochodową za pośrednictwem innych firm, dzieląc się z nimi marżami. Koncerny samochodowe w poszukiwaniu oszczędności starają się jednak zawierać kontrakty bezpośrednio z producentami poszczególnych podzespołów, czego efektem jest m.in. umowa Groclinu z GM.