Jest to najniższa cena z przedziału 4,65–5,5 zł, który określono w ostatni poniedziałek, czyli przed rozpoczęciem przyjmowania zapisów w transzy detalicznej i rozpoczęciem budowy księgi popytu.

IAB Financing ustalił ostateczną liczbę walorów do sprzedaży na 24,75 mln, co z kolei jest maksymalną liczbą, jaką zamierzał zbyć. To prawdopodobnie oznacza, że na wszystkie papiery znaleźli się chętni. Oferowane akcje dają 49,5-proc. udział w kapitale zakładowym Libetu. Resztę walorów fundusz zachowa przez co najmniej rok, gdyż na ten czas podpisał umowę lock-upu (zakaz zbywania akcji).

3 mln akcji (12,1 proc. oferty) obejmą inwestorzy indywidualni. Zapisy składali do czwartku. Do inwestorów instytucjonalnych trafi z kolei 21,75 mln akcji. Jeśli fundusz faktycznie sprzeda wszystkie papiery, a wszystko na to wskazuje, to pozyska 115,1 mln zł. Jest to zapewne kwota wyższa niż ta, za którą Innova Capital kupiła cały Libet.

W 2010 r. Libet osiągnął 232,7 mln zł sprzedaży i 24,1 mln zł czystego zarobku, skorygowanego o zdarzenia jednorazowe. Oznacza to, że wskaźnik cena do zysku dla Libetu wynosi 9,6. Jest więc niższy niż dla innych giełdowych spółek z branży materiałów budowlanych, takich jak Cersanit, Ceramika Nowa Gala, Barlinek, Armatura czy Ferro.

Libet jest drugim co do wielkości producentem kostki brukowej w Polsce. Posiada 14 zakładów, które łącznie  mogą wytworzyć 14 mln mkw. kostki rocznie. Spółka chce zadebiutować na GPW na przełomie kwietnia i maja.