Wartość dywidendy oszacowano na ponad 298,5 mln zł, w tym 57,8 mln zł to gotówka z przeznaczeniem na podatek.

– Na każde pięć akcji Famuru przypadnie po jednej akcji Zametu i PGO. Oznacza to, że akcjonariusz posiadający przykładowo 100 walorów Famuru otrzyma po 20 papierów obu spółek – tłumaczy Grzegorz Morawiec, radca prawny Famuru. – Dywidenda zostanie wypłacona za pośrednictwem KDPW. Akcje zostaną zapisane na rachunkach akcjonariuszy Famuru. W przypadku inwestorów, którzy są zwolnieni od podatku – co dotyczy głównie funduszy emerytalnych – otrzymają oni wypłatę części pieniężnej. Natomiast w odniesieniu do pozostałych akcjonariuszy z części pieniężnej dywidendy zostanie potrącony i odprowadzony podatek dochodowy. Część pieniężna dywidendy została tak obliczona, by jej wartość była nie niższa niż kwota podatku. Ewentualne nadwyżki zostaną wypłacone akcjonariuszom – tłumaczy Morawiec.

Na dywidendę przeznaczono całe zyski Famuru z lat 2007–2010 oraz część zysku za 2006 r. Zdaniem przedstawicieli spółki nie będzie to miało wpływu na jej obecną sytuację finansową. Zmniejszą się oczywiście skonsolidowane przychody grupy, jednak w miejsce wydzielonych spółek wejdą te, które przejął Famur, czyli Remag, zorganizowana część przedsiębiorstwa Pemug, a także PRG Mysłowice. Nie wiadomo, czy do Famuru zostanie włączony Glinik przejęty przez właściciela spółki, TDJ.

W 2010 r. grupa Zamet (produkuje urządzenia wielkogabarytowe) odnotowała 77,6 mln zł przychodów i 1,82 mln zł zysku netto. PGO (odlewnie) miało 172,3 mln zł sprzedaży i 4,8 mln zł zysku.