Chcemy poprawić wskaźniki płynnościowe

Pytania do Mariusza Gromka, szefa rady nadzorczej Barlinka

Dlaczego Barlinek zdecydował się na emisję akcji?

Chcemy pozyskać pieniądze na polepszenie naszej sytuacji płynnościowej. To nie oznacza, że dziś mamy z nią problem. Jednak ze względu na relatywnie wysokie zadłużenie chcemy się zabezpieczyć na wypadek pogorszenia się sytuacji na rynkach finansowych.

Czy to oznacza, że pieniądze pozyskane z emisji akcji przeznaczycie na spłatę kredytów?

Częściowo najprawdopodobniej tak. Dzięki temu spadną m.in. nasze koszty i poprawią się wskaźniki płynnościowe. Pozostała część środków z emisji zwiększy kapitał obrotowy i pozwoli zarządowi elastycznie i sprawnie podejmować bieżące działania umożliwiające dalszy rozwój grupy.

Czy banki domagają się od grupy wcześniejszej spłaty kredytów lub nie chcą ich aneksować?

Wszystkie zobowiązania kredytowe regulujemy zgodnie z harmonogramami.

Nie mamy też problemów z wydłużaniem terminów obowiązywania umów kredytowych.

Po ile Barlinek będzie sprzedawał nowe akcje?

O tym zdecyduje zarząd. Sądzę, że szacunki analityków mówiące o cenie z przedziału 1–1,2 zł za walor są jak najbardziej realne.

Będziecie zwiększać moce produkcyjne czy planujecie jakieś przejęcia?

Dziś nie mamy planów dotyczących akwizycji ani zwiększenia mocy produkcyjnych, mimo że nasze zdolności wytwórcze wykorzystujemy niemal w całości. Obecnie koncentrujemy się na działaniach zmierzających do istotnej redukcji kosztów, podniesienia cen wyrobów i dzięki temu poprawy marż. W tym celu m.in. większy nacisk kładziemy na zwiększenie sprzedaży wyrobów z tzw. górnej półki, a więc droższych.

W I półroczu grupa poprawiła przychody, ale poniosła stratę netto. Jak będzie w II półroczu?

Koniunktura w Europie jest w tym roku nieco lepsza niż w 2010 r., więc dalsze zwiększenie przychodów wydaje się realne. Chcemy też poprawić wynik netto, ale tutaj dużo zależy od kursu walut obcych na koniec roku.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Tomasz Furman