Jak informuje Michał Kujawski, rzecznik przedsiębiorstwa, zarząd nie będzie dzielił skupu na transze – jak robi to zależny?Impexmetal, który również realizuje buy back o wartości 100 mln zł. Boryszew może nabywać papiery na sesjach giełdowych lub w transakcjach pakietowych. W sumie może kupić do 20 proc. akcji (czyli 451,3 mln sztuk według obecnego stanu). Zgodnie z uchwałą cena musi się mieścić w przedziale 0,4–3 zł.

Wczoraj kurs Boryszewa wzrósł o 4,3 proc., do 0,73 zł. Od połowy września – kiedy zarząd zapowiedział poddanie buy backu pod głosowanie i kiedy kurs był na minimalnym poziomie – papiery podrożały już o 87 proc. W tym czasie indeks mWIG40 stracił prawie 1 proc.

Część akcji będzie musiał odsprzedać główny udziałowiec. Roman Karkosik kontroluje 1,27?mld, czyli 56,3 proc., papierów. Gdyby zachował swój pakiet, a spółka kupiła i umorzyła 20 proc. walorów, jego udział wzrósłby do 70,3 proc. Przekroczenie progu 66 proc. głosów obligowałoby Karkosika do ogłoszenia wezwania do sprzedaży wszystkich pozostałych w wolnym obrocie walorów.

Boryszew jest w trakcie rozbudowy ramienia motoryzacyjnego grupy – przejął już dwóch globalnych dostawców komponentów do aut: Maflow i AKT. Teraz czeka na rozstrzygnięcie przetargu na aktywa koncernu Ymos – czyli zakłady produkcyjne w Polsce i Niemczech. Ze względu na uruchomiony buy back spółka nie planuje emisji akcji na sfinansowanie akwizycji (poprzednio przeprowadzała dwie emisje z zachowaniem prawa poboru).