Dla Barlinka obiecująco rozpoczął się obecny tydzień. Na poniedziałkowej sesji kurs wzrósł o 6,5 proc., do 1,48 zł, czyli o 3 gr powyżej lokalnego szczytu z listopada. Według analityków Domu Maklerskiego PKO BP był to techniczny sygnał kupna. Inwestorzy podobnie zinterpretowali zachowanie ceny, o czym świadczą silne zwyżki na dwóch kolejnych sesjach. Wczoraj na zamknięciu kurs osiągnął 1,85 zł (wzrost o 10,8 proc.) i znalazł się najwyżej od sierpnia. – Na razie nie pojawiły się sygnały zakończenia trendu wzrostowego. Potencjalny zasięg ruchu to 1,94 zł lub nawet 2,19 zł – uważa Przemysław Smoliński, analityk DM PKO BP.

Oprócz przesłanek technicznych analitycy dostrzegają też optymistyczne sygnały w fundamentach spółki. – Już wyniki za III kwartał 2011 r. pokazały, że sytuacja Barlinka się poprawia. Oczekujemy, że raport za ostatnie trzy miesiące ubiegłego roku potwierdzi ogólne polepszenie – uważa Maciej Marcinowski, analityk Domu Maklerskiego BZ?WBK. W opinii ekspertów dobre wyniki za IV kwartał powinny być zasługą spadku cen surowca drzewnego i słabej złotówki.

Według średniej z ostatnich rekomendacji cena docelowa dla akcji na 2012 r. to 2,15 zł. Marcinowski dodaje, że po ubiegłorocznej bessie akcje są nadal niedowartościowane, co zwiększa ich atrakcyjność inwestycyjną.

Na tle całego parkietu zachowanie akcji Barlinka istotnie się wyróżnia. Indeks szerokiego rynku zyskał od początku roku prawie 12 proc. Rosną akcje większości notowanych na warszawskiej giełdzie spółek, ale niewiele zdołało zyskać ponad 70 proc.