Chodzi o zlecenia wartości kilkudziesięciu milionów euro każde. Część z nich dotyczy prac przy budowie bloków energetycznych, w tym także jądrowych.
Portfel zleceń spółki sięga już około 800 mln zł i jak przekonują jej władze, jest on zasobniejszy niż przed rokiem. – W tym roku obroty napędzać nam będą przede wszystkim modernizacje elektrowni w Polsce i budowa małych obiektów energetycznych. Liczymy też na zlecenia dla przemysłu i projekty infrastrukturalne, jak np. budowa linii przesyłowych wysokiego napięcia – zapowiada Faltynowicz.
Nową działalnością katowickiej spółki jest budowa biogazowni. Pierwszą tego rodzaju inwestycję Elektrobudowa właśnie rozpoczęła na Pomorzu. – Chcemy realizować od kilku do kilkunastu projektów biogazowni rocznie. Koszt jednego takiego zlecenia wynosi do 20 mln zł – dodaje Faltynowicz. Do tej pory spółka działała już w branży energetycznej, ale na innych polach – wykonuje m.in. prace elektryczne przy nowych blokach i uczestniczy w budowie elektrowni jądrowych w Europie, m.in. w Finlandii. – Nasza długofalowa strategia zakłada zaangażowanie w najbardziej perspektywiczne branże, a do takich należy dziś energetyka – wyjaśnia prezes. Elektrobudowa prognozuje, że w ubiegłym roku przychody grupy sięgnęły 930,8 mln zł, a zysk netto przypadający na akcjonariuszy spółki wyniósł 38,1 mln zł. Ostateczne wyniki poznamy dopiero w przyszłym tygodniu, ale już dziś zarząd firmy zapowiada, że chce podzielić się częścią zarobku z akcjonariuszami.