Budvar Centrum, producent okien i drzwi, chce utrzymać wolumen sprzedaży na ubiegłorocznym poziomie, mimo że sytuacja na rynku i w branży jest coraz gorsza. W ocenie Marka Trzcińskiego, prezesa spółki, popyt na rynku krajowym niezmiennie spada. Tymczasem w Polsce firma osiąga około połowy wpływów. – Po zwyżkach w I półroczu 2012 r. zaczął się okres zmniejszania się popytu. Złym sygnałem płynącym z rynku są problemy finansowe klientów instytucjonalnych, które skutkują opóźnieniami płatniczymi – twierdzi Trzciński.
Opłacalny eksport
Antidotum, przynajmniej częściowym, na nie najlepszą sytuację na rynku krajowym, ma być eksport. Po trzech kwartałach ubiegłego roku zapewniał on Budvarowi Centrum 54,2 proc. wpływów. Sprzedaż zagraniczna jest też bardziej zyskowna niż krajowa. – Spółka podejmuje działania w tym kierunku poprzez budowanie kanałów sprzedaży w krajach, w których marże są wyższe, takich jak: Niemcy, Austria – informuje Trzciński.
To daje szansę na poprawę rentowności, gdyż koszty są obecnie na podobnym poziomie, jak w poprzednich okresach sprawozdawczych.
Budvar Centrum nie prowadzi rozmów w sprawie przejęć. – Spółka nie uznaje tego typu aktywności za uzasadnioną w obecnej sytuacji na rynku i wobec braku pozytywnych sygnałów na przyszłość – uważa Trzciński. Ponadto w tym roku nie planuje istotnych inwestycji. Podejmowane działania mają na celu ograniczenie wszelkich wydatków do niezbędnego minimum.
Budvar Centrum po trzech kwartałach ubiegłego roku wypracował 49,8 mln zł przychodów, czyli nieco mniej niż w analogicznym okresie 2011 r. Istotnemu pogorszeniu uległ za to wynik netto. O ile po trzech kwartałach 2011 r. spółka zanotowała 0,4 mln zł czystego zarobku, o tyle rok później poniosła już 1,9 mln zł straty netto.