W lutym walne zgromadzenie akcjonariuszy Herkulesa upoważniło zarząd firmy do skupu do 11 proc. akcji. Jak dotąd odkupiono 3,32 proc. kapitału. Kolejna transza, która ma ruszyć w poniedziałek, zakłada skup przez spółkę 1,2 mln akcji, stanowiących 2,76 proc. kapitału, po 4,2 zł za sztukę. To spora premia, ponieważ na środowym zamknięciu walory Herkulesa były wyceniane po 3,15 zł.
Informacja o drugiej transzy skupu dla niektórych może być zaskoczeniem. Jeszcze przed miesiącem Grzegorz Żółcik, prezes Herkulesa, w rozmowie z „Parkietem" tłumaczył, że w związku z przegłosowaniem przez akcjonariuszy znacznie wyższej dywidendy, niż wnioskował zarząd, przedsiębiorstwo na razie nie zamierza wracać do skupu.
– Nie widzimy możliwości jego realizacji w takim zakresie, w jakim ogłosili akcjonariusze. Nie mamy obecnie na to środków – wskazywał wówczas Żółcik. Zgodnie z przyjętą polityką dywidendową do podziału między akcjonariuszy ma trafiać nie mniej niż 40 proc. jednostkowego zysku netto. Tymczasem Herkules szacuje, że skonsolidowany wynik za ten rok pomniejszy się o 7,2 mln zł. Na tę kwotę złożą się trzy odpisy. Pierwszy polega na zmniejszeniu wartości księgowej akcji spółki zależnej Viatron o 4,7 mln zł. Drugi, na 1,5 mln zł, związany jest z przerwą w realizacji inwestycji przez tę firmę w Skandynawii w związku z sierpniowym wypadkiem dźwigu. Resztę mogą stanowić odpisy związane z należnościami od będącego w sanacji Vistalu Gdynia.
Dobrze pod względem wyników zapowiada się przyszły rok. Powinny się pojawić pierwsze przychody z przetargu PKP PLK na budowę infrastruktury systemu ERTMS/GSM-R na liniach kolejowych, w którym Herkules wystartował w konsorcjum. Szacunki spółki mówią o 50 mln zł dodatkowych obrotów. Ostatnio firma informowała, że dostarczy żurawie przy budowie Skylinera, jednego z najwyższych projektów budowanych obecnie w Warszawie, co w ciągu 27 miesięcy przyniesie 3,4 mln zł wpływów. Tego typu usługi charakteryzują się również wyższą marżą. Z kolei Viatron ma wznowić działalność operacyjną od czerwca.