W III kwartale znaleźliście nabywców na 160 mieszkań, o 52 proc. mniej niż rok wcześniej, to także najsłabszy kwartał w tym roku. Czy te dane nie są alarmujące?
Maciej Drozd: Kwartał to zbyt krótki okres, by wyciągać wnioski. Na wyniki trzeba patrzeć w ujęciu narastającym. Celem na cały rok jest sprzedaż 1,1 tys. mieszkań wobec 1,4 tys. rok wcześniej. Sprzedaż będzie więc niższa rok do roku, ale nie tak bardzo jak w samym III kwartale. Rezultat za III kwartał to wynik takiej, a nie innej oferty. Podobnie jest z przekazywaniem lokali – większość deweloperzy przekazują w ostatnim kwartale roku. W I półroczu klienci odebrali klucze do 174 lokali, plan na cały rok to przekazanie prawie 1 tys. mieszkań i jest to plan realny.
A czy realny jest cel zakładający sprzedaż 2 tys. mieszkań w 2020 r.?
Tak. W przyszłym roku celujemy w sprzedaż rzędu 1,5 tys. i 2 tys. w kolejnym. Dopiero od niedawna jesteśmy w grupie większych deweloperów, wcześniej firma sprzedawała 400–500 lokali rocznie. Wzrost portfela, oferty i sprzedaży wziął się z zakupów gruntów w ostatnich latach. Przygotowujemy projekty i stopniowo wprowadzamy je do sprzedaży. Patrząc na całość oferty – czyli to, co mamy w budowie, w zaawansowanym przygotowaniu i na wstępnym etapie, to mówimy o ponad 5 tys. mieszkań. To lokale na sprzedaż, bo równolegle budujemy mieszkania dla platformy Resi4Rent zajmującej się wynajmem. W tym roku budujemy 1,2 tys., a w przyszłym 3 tys. To duża skala, ale chcemy iść dalej, bo rynek mieszkaniowy jest bardzo rozdrobniony. Jeśli spojrzeć na udział największych graczy, to są niewielkie procenty.