Firma jest kontrolowana przez Grzegorza Dzika i Józefa Biegaja, którzy pod koniec 2017 r. zdjęli ją z giełdy. Prowadzi działalność we Wrocławiu i Warszawie. Buduje mieszkania, a na macierzystym wrocławskim rynku także obiekty komercyjne, głównie biurowce.
W 2018 r. deweloper znalazł nabywców na 824 mieszkania, o 20,3 proc. mniej niż rok wcześniej. Na koniec września ub.r. bank ziemi był szacowany na 2,5 tys. mieszkań oraz 62 tys. mkw. powierzchni biurowych i 14,5 tys. mkw. usługowych.
Firma jako jeden z pionierów usiłowała przeprowadzić inwestycję mieszkaniową na podstawie specustawy deweloperskiej – chciała postawić bloki na własnej działce z przeznaczeniem na budownictwo usługowe. Według naszych informacji nie dostała zielonego światła.
Mimo zejścia z giełdy Vantage Development zachowuje związki z rynkiem kapitałowym, na Catalyst notowane są trzy serie obligacji.
Licząc po kursie z ostatniego wezwania i wykupu przymusowego (3,7 zł), deweloper wart był w chwili delistingu 194 mln zł. Tuż po wycofaniu Vantage z obrotu do inwestorów popłynął wartki strumień dywidend. Pod koniec 2017 r. firma wypłaciła w nadzwyczajnym trybie 11,4 mln zł, a w 2018 r. dywidendy były trzy – o łącznej wartości 34,5 mln zł.