W ciągu roku notowania Erbudu wzrosły o 38 proc., do 26,5 zł, podczas gdy indeks WIG-budownictwo zyskał 60 proc. Jak przyszłoroczne perspektywy dla branży widzi prezes Dariusz Grzeszczak?
Dobra passa trwa
– Na początku pandemii były obawy, że 2020 r. będzie jak przejażdżka rozpędzonym bolidem, ale po oblodzonej nawierzchni, a od rozwijania prędkości ważniejsze będzie utrzymanie się w torze i niewjechanie w bandę. Okazało się, że kto się odpowiednio przygotował i zawczasu wymienił opony, nie tylko szczęśliwie dojechał do mety, ale i wykręcił rekord prędkości – mówi Grzeszczak. – Dzięki naszej wieloletniej strategii dywersyfikacji biznesu – w podziale na rynki i pod względem geograficznym – mamy za sobą rekordowy rok.
Menedżer podkreśla, że portfel zleceń wygląda na tyle obiecująco, że w 2021 r. może uda się jeszcze poprawić wyniki. Na koniec września wartość backlogu Erbudu wynosiła 2,44 mld zł, o 6 proc. więcej rok do roku, z czego na lata 2021–2023 1,77 mld zł.