– Bank działa jak dobrze naoliwiona maszyna, jest gotowy na wyzwania przyszłości – podkreślał Dariusz Szwed, prezes PKO BP podczas czwartkowej konferencji prezentującej wyniki banku za trzeci kwartał 2023 r., które okazały się wyjątkowe dobre.
Zysk netto grupy PKO BP wyniósł w tym okresie aż 2,78 mld zł, czyli wyraźnie powyżej oczekiwań rynkowych – analitycy spodziewali się ok. 2,44 mld zł na plusie. To również najlepszy kwartalny wynik w historii banku, znacznie przebijający rekord 1,7 mld zł w IV kwartale 2022 r. A w porównaniu z II kwartałem 2023 r. jest niemal pięć razy większy.
Władze banku oceniają, że tak dobry zarobek udało się osiągnąć dzięki dalszemu „wzrostowi dochodów, wysokiej efektywności kosztowej i stabilnym kosztom ryzyka kredytowego”. Dochody rzeczywiście rosną, wynik odsetkowy w III kwartale sięgnął 4,66 mld zł (wobec 4,53 mld zł oczekiwanych przez rynek), co oznacza 6 proc. wzrostu kwartał do kwartału. Również wynik z tytułu prowizji wzrósł z ujęciu kwartalnym o 6 proc., do 1,18 mld zł, a koszty ogółem – o 3 proc. do 1,79 mld zł.
Największy wpływ na rezultaty finansowe PKO BP miał fakt, że w III kwartale nie zawiązano rezerw na kredyty walutowe, podczas gdy w II kwartale wynosiły one aż 2,5 mld zł. Brak odpisów frankowych można wyjaśnić już stosunkowo wysokim poziomem obrezerowania portfela kredytów w CHF, który przekroczył 70 proc.
Dodatkowo, jak oceniają władze banku, nawet po korzystnym dla frankowiczów wyroku TSUE z czerwca br., nie widać jakieś ogromnej fali pozwów, a klienci wciąż są zainteresowani ugodami. Na koniec września liczba pozwów w sprawach frankowych wzrosła do 27,8 tys. z ok. 25 tys. kwartał wcześniej. Z kolei liczba pozytywnie zakończonych mediacji dotyczących ugód wzrosła do 34,8 tys. z 32,1 tys. kwartał wcześniej. Wiceprezes PKO BP Piotr Mazur zadeklarował, że bank chce kontynuować program ugód w obecnym kształcie.