Zatrudnienie w bankach ponownie zacznie spadać

Redukcja kadr wymuszona cyfryzacją i rosnącymi kosztami w sektorze finansowym wydaje się nieunikniona. Kilka ostatnich kwartałów spokoju pod tym względem to raczej wyjątek w długookresowym trendzie zwolnień.

Publikacja: 18.10.2023 21:00

Zatrudnienie w bankach ponownie zacznie spadać

Foto: Adobestock

Bank BNP Paribas BP ogłosił właśnie program zwolnień grupowych, który ma objąć do 900 osób w latach 2024–2026. Pracę stracić więc może nawet 11 proc. z obecnie 8,2 tys. zatrudnionych. Czy w ślad za BNP Paribas pójdą inne podmioty sektora?

Deklaracje na „nie”

Zapytaliśmy o to w środę największe banki w Polsce. Te, które udzieliły nam odpowiedzi, zwykle deklarują, że podobnych programów w najbliższym czasie nie zamierzają wdrażać. – Bank Millennium nie planuje zwolnień grupowych. Mamy obecnie bardzo dobry i stabilny zespół pracowników, konsekwentnie realizujemy zaplanowane w strategii projekty – mówi nam Jacek Chmielewski, dyrektor departamentu kadr w Banku Millennium. W podobnym tonie brzmi też wypowiedź Pekao, ING Banku Śląskiego, mBanku, czy Banku Handlowego.

– Nie realizujemy i nie planujemy programu zwolnień grupowych. Stale prowadzimy procesy rekrutacyjne na różnorodne stanowiska, zatrudniamy zarówno osoby z doświadczeniem, jak i rozpoczynające swoją ścieżkę zawodową – zaznacza też Beata Janczur, wiceprezes zarządu banku Credit Agricole.

– Rynek pracy i otoczenie konkurencyjne zmieniają się, ewoluuje również sposób działania banków, mocno widoczne są np. digitalizacja procesów i doświadczeń klientów, postępująca automatyzacja pracy. W związku z tym poszukujemy pracowników z kompetencjami analitycznymi, IT, z zakresu szeroko rozumianego marketingu, e-commerce, customer experience, zarządzania danymi – dodaje Beata Janczur.

Co wymusza zwolnienia

Ciekawe jednak, że zdaniem analityków nawet obecny brak zapowiedzi zwolnień grupowych nie oznacza, że sektor nie będzie musiał koniec końców wrócić do długookresowego trendu redukcji kadr. Przypomnijmy, że w ostatnich latach zatrudnienie w bankach szybko spadało. O ile jeszcze na koniec 2010 r. pracowało tam 177 tys. osób, o tyle na koniec 2021 r. już tylko 143 tys. Rok 2022 i pierwsza połowa 2023 to względna stabilizacja – nie było dużych zwolnień, a łączna liczba zatrudnionych nawet delikatnie wzrosła. Ale to raczej tylko chwilowy spokój.

– Proces optymalizacji zatrudnienia w bankach to proces stały, ponieważ banki z jednej strony szukają oszczędności, z drugiej zaś cały czas postępuje automatyzacja i cyfryzacja – komentuje Andrzej Powierża, analityk BM Banku Handlowego. – W różnych okresach i w różnych bankach proces ten przebiega w różnym tempie. Ostatni ruch BNP Paribas wydaje się raczej nadganianiem zapóźnienia i dlatego wymagał ogłoszenia zwolnień grupowych, w innych instytucjach przebiega to wolniej – uważa Powierża.

Inflacyjne podwyżki

– Długookresowy proces redukcji kadr w bankach będzie postępował – ocenia też Łukasz Jańczak, analityk Erste Securities. – To naturalny efekt cyfryzacji i zmiany struktury zatrudnienia pod względem wymaganych kwalifikacji. Trzeba też powiedzieć, że banki mocno odczuły presję na wzrost wynagrodzeń, koszty pracownicze wyraźnie wzrosły. W okresie normalizacji stóp procentowych i spadku nominalnych przychodów sektora należy spodziewać się dostosowań również po stronie kosztów – mówi Jańczak.

Przy czym, jak podkreślają eksperci, ograniczenie liczby miejsc pracy nie musi odbywać się tylko przez zwolnienia grupowe. Dużą rolę odgrywa tu też proces odchodzenia pracowników (np. na emeryturę), którzy nie są zastępowani nowymi kandydatami, czy proces restrukturyzacji zatrudnienia poprzez wzrost miejsc w centralach (głównie w obszarach IT i compliance) kosztem liczby stanowisk pracy w oddziałach.

Duże koszty

Jeśli chodzi o koszty pracy w sektorze finansowym, to rzeczywiście są one bardzo duże. W przypadku lidera rynku, PKO BP, łącznie świadczenie pracownicze (w tym głównie wynagrodzenia i składki na ZUS) pochłonęły tylko w II kwartale 2023 r. aż 989 mln zł. To o 147 mln zł, czyli 17,5 proc., więcej niż w II kw. 2022 r. W całym 2022 r. PKO BP przeznaczył na ten cel 3,4 mld zł.

W Banku Pekao koszty wynagrodzeń i świadczeń pracowniczych w II kwartale 2022 r. wzrosły o 24,7 proc., do 725 mln zł. W całym 2022 r. było to zaś 2,3 mld zł.

Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes PKO BP: Wychodzimy daleko poza naszą strefę komfortu
Banki
Citi Handlowy: co dalej z segmentem detalicznym?
Banki
Prezes Banku Millennium: nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale nadal jest i będzie w garniturze
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny