– Myślę, że chęć do zawierania ugód mocno spadnie w porównaniu z tym, co było pół roku temu. Wynika to oczywiście z tego, że stopy procentowe w złotym poszły mocno w górę i oferta kredytu po przewalutowaniu jest dużo mniej atrakcyjna dla kredytobiorców. W przypadku mBanku propozycja ugody była jeszcze nieco mniej atrakcyjna niż ta rekomendowana przez KNF, ale wydaje mi się, że nawet gdyby była taka sama, to zainteresowanie też byłoby niskie – mówi Łukasz Jańczak, analityk Erste Securities. Dodaje, że być może klienci boją się, że już stracili na franku, a teraz będą musieli mierzyć się z wysokimi stopami procentowymi.
– Z czystko ekonomicznego punktu widzenia klienci tacy zamieniają ryzyko kursu walutowego na brak ryzyka stopy procentowej, przynajmniej na pięć lat w przypadku stałej stopy procentowej. Więc mimo wszystko dla niektórych może to być atrakcyjna propozycja. Ponadto niektórzy klienci, którzy rozważali ugodę albo drogę sądową, dziś prawdopodobnie skłaniają się ku tej drugiej – mówi Jańczak.
Widać, że trend orzecznictwa sądów w sprawach kredytów frankowych wyraźnie rośnie. W kwietniu kancelaria z Grupy Votum uzyskała w sprawach frankowych 482 sądowe orzeczenia, co było rekordowym wynikiem.
Na konferencji wynikowej po I kwartale zarząd Getin Noble Bank informował, że obecnie większość sądowych spraw, dotyczących kredytów we frankach, bank przegrywa. Getin Noble Bank zdecydował o dotworzeniu rezerwy na ryzyko prawne kredytów frankowych o wartości 882,4 mln zł, co obniżyło wyniki za IV kwartał ub.r. i wpłynęło na stratę netto banku w całym 2021 r. na poziomie 1,07 mld zł.
Analitycy przyznają, że banki będą musiały jeszcze zwiększać wskaźniki pokrycia.
– Myślę, że rezerwy frankowe będą jeszcze tworzone. Wydawało mi się jeszcze niedawno, że poziom rezerw w sektorze 30–35 proc. był wystarczający, ale zmieniły się realia gospodarcze i pewnie banki będą musiały podwyższyć ten wskaźnik pokrycia. Jednak mimo wszystko największa fala pozwów wydaje się być za nami. Byłbym zaskoczony, gdybyśmy np. podwoili ich liczbę w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat. Wydaje mi się więc, że jakiegoś dużego problemu dla sektora nie powinno być, ewentualnie obniżą się zyski – mówi analityk Erste Securities.