Imienne akcje serii K stanowić będą nie więcej niż 10,8 mln sztuk i będą zaoferowane francuskiemu BNP Paribas, głównemu akcjonariuszowi banku. Z kolei walory serii J będą papierami na okaziciela, trafią do wybranych inwestorów i mają zostać wprowadzone do obrotu na GPW.
Bank chce pozyskać 800 mln zł na zwiększenie kapitałów własnych, bo nie spełnia niektórych wymogów kapitałowych Komisji Nadzoru Finansowego. BNP Paribas zobowiązał się objąć akcje o łącznej wartości co najmniej 650 mln zł. Gdyby inni inwestorzy nie kupili walorów serii J, Francuzi obejmą również te akcje, aby łączna wartość emisji wyniosła minimum 800 mln zł.
Jeśli inwestorzy inni niż BNP Paribas dopiszą i oferta się powiedzie, BGŻ BNP Paribas może spełnić wymogi dotyczące free floatu stawiane mu przez KNF, bo już do końca tego roku musi go zwiększyć z obecnych 11,7 proc. do 12,5 proc. Na wypełnienie kolejnego, większego wymogu, będzie miał więcej czasu – do końca 2020 r. free float ma urosnąć już do 25 proc. Pomóc w tym może sprzedaż przez Rabobank jego pakietu akcji polskiego banku – wciąż ma w nim 6,7 proc. udziału będącego pozostałością po fuzji BGŻ z BNP Paribas Polska.
Poza tym free float BGŻ BNP Paribas może urosnąć jeszcze w inny sposób. Bank pod koniec roku przeprowadzi jeszcze jedną, tym razem większą emisję akcji, która posłuży sfinansowaniu przejęcia Raiffeisen Polbanku. Te akcje podziałowe trafią też do RBI, obecnego właściciela tego banku, i Austriacy będą mieć 9,8 proc. kapitału BGŻ BNP Paribas. Francusko-polska grupa wskazuje, że akcje te zostaną nabyte od RBI przez grupę BNP Paribas lub osoby trzecie. Przejęcie podstawowej części Raiffeisen Polbanku, która kosztować będzie 3,25 mld zł, zaplanowano na IV kwartał tego roku.