Santander Bank Polska (do września występujący pod nazwą BZ WBK) miał w III kwartale 495 mln zł zysku netto, czyli dokładnie tyle ile zakładała średnia prognoz. Wynik ten jest niższy o 11,5 proc. niż rok temu i o 22 proc. niż w poprzednim kwartale. Kurs akcji jest taki sam jak na wczorajszym zamknięciu i wynosi 338 mln zł, od początku roku spadł o 14 proc.
Wynik odsetkowy wyniósł 1442 mln zł, zgodnie z prognozami (to najlepszy w historii banku kwartał pod tym względem), czyli urósł o 6,1 proc. niż rok temu i 1,9 proc. niż w poprzednim kwartale. Marża odsetkowa jednak wyraźnie się skurczyła, do 3,61 proc. z 3,80 proc. w poprzednim kwartale i 3,87 proc. rok temu. To efekt zbierania przez bank depozytów z rynku, co było konieczne do zapełnienia luki depozytowej wynikającej z przejęcia podstawowej części Deutsche Banku Polska (fuzja prawna i operacyjna zaplanowana jest na 9 listopada). Nieco gorszy od oczekiwań okazał się wynik z prowizji, który wyniósł 516 mln zł, to o 2,1 proc. mniej niż rok temu i 2,7 proc. niż w poprzednim kwartale.
Trzeci co do wielkości bank w naszym kraju zanotował 917 mln zł kosztów działania, czyli o prawie 3 proc. więcej niż prognozowano. Koszty okazały się aż o 14 proc. większe niż rok temu i o 10 proc. niż w poprzednim kwartale. Jest to spowodowane kosztami fuzji z DBP i rebrandingu oddziałów przeprowadzonego latem. Odpisy wyniosły 251 mln zł, o 1,6 proc. więcej niż prognozowali analitycy, co oznacza wzrost przez rok o 8 proc. rok do roku i były takie same jak w poprzednim kwartale.
- W porównaniu do opublikowanych wczoraj rezultatów mBanku na uwagę zwracają niższe wzrosty dochodów z powtarzalnej działalności. Santander może pochwalić się natomiast stosunkowo wysokimi – prawie dwucyfrowymi dynamikami wolumenów. Rezultat banku oceniamy jako neutralny dla rynku. Roczny współczynnik P/E dla wyników wyniósł w III kwartale ok. 15.0 po korekcie kosztów – komentuje Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM.