Pekao otrzymał od Komisji Nadzoru Finansowego indywidualne wytyczne w sprawie dywidendy. Najbardziej interesująca dla rynku była informacja o wysokości tzw. bufora stress testowego, który decyduje o możliwości wypłaty więcej niż 75 proc. zysku z 2018 r. (w Pekao oczekiwana była wypłata 90 proc., co miało dać mniej więcej 1,94 mld zł, czyli 7,37 zł na walor i 6,3 proc. stopy dywidendy). Bufor ten mierzy wrażliwość banków na niekorzystny scenariusz makroekonomiczny i ku zaskoczeniu rynku w innych bankach mocno urósł (Handlowy, mBank, ING Bank Śląski), w niektórych tylko nieznacznie (Santander Bank Polska), a w innych wręcz zmalał (PKO BP) – nie widać więc „konsekwencji".
Pekao jest kolejnym bankiem, w którym bufor ten urósł i to znacznie – do 4,28 pkt proc. z 1,27 pkt proc. w ubiegłym roku. Oznacza to, że Pekao nie wypłaci 90 proc. zysku z ubiegłego roku, ale 75 proc. Różnica wprawdzie niewielka, ale jednak przyśpiesza moment przejścia banku do płacenia niższych dywidend (niedawno opublikował nową politykę w zakresie podziału zysku, która przewiduje, że z zysku 2019 r. na dywidendę trafić ma 60-80 proc., w kolejnym zaś 50-75 proc. zysku za 2020 r.). Wypłata w tym roku 75 proc. oznacza przekazanie akcjonariuszom około 1,61 mld zł, co dałoby 6,14 zł na walor i 5,3 proc. stopy dywidendy.
Skokowy wzrost bufora spowodował, że bankowi sporo zabrakło do możliwości wypłaty wyższej niż 75 proc. – aby to robić musiałby mieć wskaźniki wypłacalności Tier 1 na poziomie 18,05 proc. a TCR na poziomie 20,05 proc. To bardzo dużo i utrzymywanie tak dużo kapitału negatywnie wpływałoby na rentowność ROE (na koniec III kwartału skonsolidowane wskaźniki wyniosły odpowiednio 16 proc. i 17 proc.). Nadwyżka nad wymogami uprawniającymi do wypłaty 75 proc. jest jednak spora – wymóg to 13,77 proc. dla Tier 1 i 15,77 proc. dla TCR.