mBank poprawi skorygowany zysk

Przychody mają rosnąć szybciej niż koszty. Ryzykiem jest wzrost odpisów i słabość wyniku prowizyjnego.

Publikacja: 08.02.2019 05:00

Cezary Stypułkowski, prezes mBanku, wskazuje, że powtórzenie w tym roku wyniku z ubiegłego będzie tr

Cezary Stypułkowski, prezes mBanku, wskazuje, że powtórzenie w tym roku wyniku z ubiegłego będzie trudne.

Foto: GG Parkiet

– Chcielibyśmy w tym roku powtórzyć wynik netto z 2018 r., ale będzie to trudne zadanie – mówi Cezary Stypułkowski, prezes mBanku. Ten czwarty co do wielkości aktywów gracz w Polsce w 2018 r. miał 1,32 mld zł zysku netto, o 20 proc. więcej niż rok wcześniej. W tym jednak jest ok. 180 mln zł jednorazowego zysku ze sprzedaży ubezpieczeniowej części spółki mFinanse.

Prowizyjna niewiadoma

Średnia prognoz Bloomberga zakłada, że w tym roku mBank wypracuje 1,38 mld zł zysku netto. – Moim zdaniem to nierealne. Zakładam, że w tym roku bank zarobi nieco poniżej 1,3 mld zł, może to być 1,26 mld zł, czyli mniej niż w 2018 r. To jednak niezły wynik a spadek wynika z zawyżonej bazy przez zdarzenie jednorazowe z ubiegłego roku. Gdyby oczyścić wynik, w tym roku zysk może wzrosnąć o 10 proc. – mówi Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy Securities.

Dodaje, że dużo zależy od tego, jak ukształtuje się wynik z opłat i prowizji, który spadł w 2018 r. o 1,6 proc., do 976 mln zł. – Bank wydaje się dość pewny, że przekroczony zostanie 1 mld zł, ale nie jestem co do tego przekonany, bo IV kwartał pod tym względem był słaby, wynik spadł w dużej mierze z powodu niższych dochodów ze sprzedaży produktów inwestycyjnych i zarządzania aktywami – mówi Jańczak. Dodaje, że wolumeny kredytowe i wynik odsetkowy powinny być dobre. Zarząd wskazuje, że przychody powinny rosnąć szybciej niż wydatki operacyjne. Z kolei koszty ryzyka mogą w tym roku nieco urosnąć, dobrym „punktem wyjścia" dla szacowania tegorocznych może być zdaniem zarządu 78 pkt baz., czyli wynik osiągnięty w 2018 r. (wzrosły o 17 pkt baz.).

W ostatnich miesiącach kurs akcji mBanku zachowywał się lepiej niż indeks branżowy, przez pięć miesięcy zyskał 13 proc. Nie zaszkodziły mu istotnie informacje o wznowieniu prac nad ustawą frankową. – Wycena mBanku jest wysoka, to jeden z najdroższych banków na GPW obok ING Banku Śląskiego. Jestem sceptycznie nastawiony do tego, czy zasługuje na tak dużą premię, szczególnie że nie może wypłacić dywidendy i ma kredyty frankowe – uważa Jańczak.

Co zaskakujące, zarząd zapowiada, że pozostaje w dialogu z Komisją Nadzoru Finansowego w sprawie dywidendy z zysku za 2018 r. Nie wskazuje jednak, jakie są szanse na wypłatę. W połowie stycznia wydawało się, że nie ma szans na planowane 20 proc. ze względu na wzrost jednego z buforów.

Bez zaskoczeń

Foto: GG Parkiet

Wyniki samego IV kwartału były zgodne z oczekiwaniami. – Poprawa wolumenów i marży pozwoliła na dwucyfrowy wzrost wyniku odsetkowego, rozczarował natomiast wynik z tytułu prowizji. Koszty oraz rezerwy były zbliżone do oczekiwań, ale wzrost depozytów nieco poniżej naszych prognoz. Wyniki należy ocenić jako dobre – podsumowuje Marcin Materna, analityk Millennium DM.

Banki
Kiedy niższe raty kredytów?
Banki
Listy zastawne. Tańsze kredyty?
Banki
Rewolucja pokoleniowa w bankach
Banki
Sprzedaż kredytów mieszkaniowych w górę. W maju padł kolejny rekord
Banki
MF nie chce karać „złych banków”. Ale i tak dołoży im podatków
Banki
Minister finansów zapowiedział nowy podatek. „Około 2 mld zł do budżetu”