Zapowiadane przez PiS programy socjalne, czyli rozszerzenie 500+ na wszystkie dzieci, 13. emerytura, zerowy PIT dla pracowników do 26. roku życia, zmniejszenie obciążeń podatkowych, obniżenie pierwszej stawki PIT i podniesienie kosztów uzyskania przychodu, będą nie bez wpływu na sektor bankowy.
Popyt na kredyty urośnie?
Ekonomiści są zgodni, że zapowiadane transfery to pozytywna wiadomość dla konsumpcji i płac. Ale czy wpłyną na zwiększenie kredytowania? – Wyższy popyt na kredyt i rozluźnienie ograniczeń budżetowych wielu gospodarstw to możliwość większej akcji kredytowej i luźniejsze kryteria udzielania po stronie banków ze względu na mniejsze ryzyko związane z finansowaniem typowego gospodarstwa domowego – mówi Marcin Mazurek, ekonomista mBanku.
Doświadczenia programu 500+ wskazują, że wzrost zdolności kredytowej Polacy wykorzystywali do zaciągania kredytów konsumpcyjnych. Część z nich wykorzystała te środki na spłatę najdroższych zobowiązań, czyli głównie „chwilówek". Ekonomiści Pekao wskazują, że środki w ramach 500+ na pierwsze dziecko trafią do osób bardziej zamożnych, które wcześniej nie były jego beneficjentami z uwagi na kryterium dochodowe. – Dlatego też nie spodziewamy się istotnego wzrostu popytu na kredyty konsumpcyjne z tej grupy społecznej. W przypadku 13. emerytury, która ma być jednorazowym impulsem, należy się raczej liczyć z efektem spłaty części wcześniej zaciągniętych zobowiązań – przekonują.
Zalew depozytami
Ekonomiści mBanku w związku z rozszerzeniem programu 500+ i 13. emeryturą w tym roku oczekują istotnego napływu pieniędzy na depozyty w bankach. Będzie to kolejny czynnik, obok wzrostu wynagrodzeń, przyczyniający się do szybszego napływu depozytów niż udzielania kredytów, co poprawi i tak dużą już płynność banków. – Oznacza to dodatkową presję na dalszy spadek oprocentowania depozytów w sektorze bankowym – twierdzą ekonomiści mBanku.
– W przypadku rozszerzenia programu 500+ większa niż poprzednio kwota zostanie zaoszczędzona, bo beneficjentem będą bogatsze gospodarstwa domowe. Depozytów w bankach nie zabraknie, zwłaszcza że nieco niższy optymizm konsumentów uruchomi zapewne dodatkowo mechanizmy większego oszczędzania – uważa Mazurek. Świadczenie otrzymają gospodarstwa, które już wcześniej zostały wsparte programem i te, które nie spełniały kryterium dochodowego na jedno dziecko.