Globalny strumień pieniędzy, które zasilają młode, innowacyjne spółki, w ub.r. gwałtownie się skurczył. Jak wskazują dane CB Insights, finansowanie wysokiego ryzyka na świecie spadło o 35 proc., a owe spowolnienie szczególnie widoczne było w II połowie 2022 r. Analitycy zauważają, że w IV kwartale do start-upów popłynęło niecałe 66 mld dol., a to aż o 64 proc. mniej niż rok wcześniej. Tym samym poziom inwestycji venture capital wrócił do stanu sprzed pandemii.
Wymieranie jednorożców
Tąpnięcie w finansowaniu odczuły start-upy na całym świecie – od Chin, po Europę Zachodnią (jednak to w USA trend zakręcania kurka z pieniędzmi był najbardziej dotkliwy – fundusze venture capital w 2022 r. zainwestowały tam 198,4 mld dol., czyli o 37 proc. mniej niż w 2021 r.). Hamowanie czuć było na wielu płaszczyznach – globalna liczba giełdowych debiutów zmniejszyła się prawie o jedną trzecią (do 716 IPO), liczba fuzji i przejęć spadła o 8 proc. (do 10 tys.), zaś transakcji SPAC (przejmowanie notowanych spółek w celu szybkiego wejścia na parkiet) o 44 proc. Na tym nie koniec – wiele o globalnej kondycji ekosystemu start-upowego mówią również liczby: „urodzeń” jednorożców (start-upy wyceniane na ponad 1 mld dol.) i tzw. megarund (transakcji wartych ponad 100 mln dol.). Pierwszy ze wskaźników dołował przez cały zeszły rok, osiągając w IV kwartale pułap zaledwie 19 nowych jednorożców (to aż o 86 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2021 r.). Drugi z mierników kondycji rynku również nie napawa optymizmem – megarundy wygenerowały tylko 190 mld dol., co oznacza, że do najbardziej rozwiniętych spółek technologicznych trafiło o niemal połowę mniej kapitału niż rok wcześniej (liczba tego typu transakcji stopniała w ub.r. o 42 proc.). Eksperci zauważają, że start-upy z branż, które w ostatnich latach były motorem napędowym zwyżek, teraz stały się hamulcowymi. Finansowanie cyfrowej opieki zdrowotnej, które wystrzeliło w czasie pandemii, teraz runęło (najmocniej wśród analizowanych sektorów) o 57 proc. Z kolei branża fintechów (młode, innowacyjne spółki sektora finansowego) zebrała od inwestorów w sumie niecałe 11 mld dol. – najmniej od 16 kwartałów.
Analitycy nie mają wątpliwości, że negatywny trend będzie kontynuowany również w br. Zapowiadają, że masowo będzie ubywać członków prestiżowego grona jednorożców. Topniejące wyceny spółek, poniżej poziomu 1 mld dol., to zjawisko, z którym rynek nie miał do tej pory do czynienia. „W 2023 r. rundy spadkowe prawdopodobnie staną się normą, ponieważ firmy venture capital i inwestorzy chcą sprowadzić wyceny z powrotem na ziemię” – prognozują eksperci cytowani przez serwis TechCrunch.
Indeks „unicorn” od CB Insights wskazuje, że obecnie na świecie jest 1205 start-upów o wartości ponad 1 mld dol., ale większość z nich balansuje na tej cienkiej granicy i wkrótce mogą stracić swój status (z tej grupy 685 jednorożców ma wycenę na poziomie od 1 do 2 mld dol.). Ile z nich w 2023 r. przestanie być „unicornem”? Aby się tego dowiedzieć, TechCrunch niedawno przeprowadził ankietę wśród blisko 40 inwestorów. Dominująca część badanych uważała, że większość jednorożców już mogła utracić ten tytuł.
Rok 2023 czasem prawdy
Globalna zapaść w finansowaniu młodych, innowacyjnych spółek odbija się również na rodzimym rynku, choć – jak wynika z ostatniego raportu PFR – nie ma mowy o spadkach (udało się utrzymać poziom inwestycji z 2022 r.). Łączna kwota inwestycji w polskie start-upy wyniosła 3,6 mld zł, dla porównania w tym okresie z warszawskiej giełdy firmy pozyskały ledwie ok. 80 mln zł. O tym, jak duże to pieniądze, niech świadczy fakt, że w latach 2011–2018 w polskie start-upy zainwestowano łącznie ok. 1 mld zł (dziś taką sumę podmioty w naszym kraju zbierają średnio co 100 dni). Wielu ekspertów studzi jednak emocje i twierdzi, że hamowanie nad Wisłę dotrze z opóźnieniem. Borys Musielak, prezes funduszu SMOK VC, spodziewa się dużej liczby bankructw i dalszego urynkowienia wycen. – Rok 2023 będzie prawdopodobnie czasem prawdy dla wielu start-upów – przyznaje.