Gdyby jedynym parametrem decydującym o zmianach wartości wskaźnika cena/zysk były zmiany kursów akcji, to średni C/Z dla firm z indeksu sWIG80 powinien od lutowego dołka bessy podnieść się o niespełna 60 proc., do około 11. O tyle bowiem wzrósł sam indeks.
W rzeczywistości jednak średni C/Z wzrósł ponadpięciokrotnie i znalazł się na poziomie ostatnio notowanym w czerwcu 2007 r., czyli tuż przed załamaniem się pamiętnej hossy małych i średnich spółek. Tymczasem sWIG80 jest wciąż prawie 60 proc. poniżej ówczesnego poziomu.Chociaż w mniej spektakularny sposób, ale rosną też wskaźniki cena/zysk pozostałych segmentów rynku. Przykładowo, średni C/Z dla spółek z indeksu WIG20 przekracza 15 i jest najwyższy od roku.
[srodtytul]Winne załamanie zysków[/srodtytul]
Fenomen ten łatwo wyjaśnić, odwołując się do formuły, według jakiej wylicza się C/Z. Na zmiany wartości wskaźnika wpływ mają nie tylko zmiany cen akcji (które w niewielkim stopniu tłumaczą trwający od lutego wzrost C/Z), ale również (a ostatnio przede wszystkim) zmiany zysków spółek, a mówiąc konkretnie – zysków przypadających na akcję.
Nieprzypadkowo największy skok średniego C/Z dla spółek z indeksu sWIG80 miał miejsce w dwóch momentach – najpierw na przełomie lutego i marca (z niespełna 8 do przeszło 17), a później w połowie maja. To właśnie na te okresy przypadła publikacja wyników spółek odpowiednio za IV kwartał 2008 r. oraz za I kwartał tego roku.