Małe i średnie spółki faworytami analityków

Gros firm z WIG20 znalazło się w niełasce brokerów. Ale i tak zdecydowana większość rekomendacji, wydanych od początku ubiegłego miesiąca, ma charakter pozytywny.

Aktualizacja: 07.06.2013 16:58 Publikacja: 07.06.2013 14:00

Małe i średnie spółki faworytami analityków

Foto: Fotorzepa

„Parkiet" regularnie bierze pod lupę rekomendacje biur maklerskich. Wnioski płynące z kwietniowej analizy były wyjątkowo optymistyczne. I rzeczywiście – w maju indeksy poszły mocno w górę.

W raportach wydawanych w minionym miesiącu hurraoptymizmu nie widać, ale wciąż wyraźnie dominują zalecenia pozytywne, czyli „kupuj", „akumuluj" lub „trzymaj". Taki charakter ma 67 proc. (mniej o 5 pkt proc. niż w kwietniu) z analizowanych 88 raportów. Natomiast w przypadku 18,2 proc. (spadek o 4,6 pkt proc.) zalecana jest sprzedaż lub redukcja zaangażowania w akcje, a w 14,6 proc. (+9,6 pkt proc.) wydano zalecenie „neutralnie".

Pod lupę wzięliśmy również ceny docelowe. W przypadku większości raportów są powyżej aktualnych kursów. Ale średni potencjał wzrostowy wynosi zaledwie 4 proc.

WIG20 bez potencjału

Analiza pokazuje, że blue chips, które jeszcze niedawno były faworytami analityków, już do niech nie należą. Obliczyliśmy tzw. WIG20 teoretyczny, bazując na średnich cenach docelowych z rekomendacji wydawanych od początku maja. Wnioski są niepokojące. Okazuje się bowiem, że zwyżki indeksu, które obserwujemy od kilku tygodni, nie są uzasadnione fundamentami spółek. Według tych ostatnich WIG20 powinien mieć wartość 2435 pkt. Wczoraj po południu przekraczał 2455 pkt.

– Z perspektywy atrakcyjności inwestycji spółki o małej i średniej kapitalizacji mają kilka przewag względem blue chips. Przede wszystkim w tym segmencie istnieje szansa na wyłonienie spółki niezauważonej przez resztę inwestorów i przez to niedowartościowanej – mówi Jerzy Nikorowski, doradca inwestycyjny BM BNP Paribas Polska. Zwraca też uwagę, że po długim okresie spowolnienia gospodarczego ten segment rynku często jest najmocniej wyprzedany, ponieważ spółki do niego należące borykają się z wieloma problemami, takimi jak choćby dostęp do finansowania zewnętrznego. – Przy pojawieniu się pierwszych sygnałów osiągnięcia dna cyklu koniunkturalnego w realnej gospodarce inwestorzy ruszają na zakup akcji – przede wszystkim tych, które najbardziej ucierpiały w ostatnich miesiącach – dodaje.

Wzrostowe blue chips

Wyżej, niż wynika ze średnich cen z rekomendacji, wyceniane są obecnie m.in. Lotos, PGNiG, Orlen, KGHM i BRE Bank. – Jeśli chodzi o BRE, to cały czas wydaje mi się, że wzrost kursu w ostatnich miesiącach nie ma uzasadnienia fundamentalnego. Po bardzo dobrym I kwartale, spowodowanym jednorazowym rozwiązaniem rezerw, nie wydaje się, aby przyszłe wyniki uzasadniały obecną wycenę – mówi Paweł Kozub, analityk UniCredit. Wśród blue chips można jednak znaleźć kilka spółek z potencjałem wzrostowym. Przykład? PZU. – Obecnie najważniejsza jest stopa dywidendy, która najprawdopodobniej utrzyma się także w przyszłym roku. Porównując ją z tym, co można otrzymać w banku, wycena PZU prezentuje się wciąż korzystnie – podkreśla Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM.

Z kolei UniCredit podwyższył rekomendację dla Asseco Poland do „kupuj" z „trzymaj". Wprawdzie cena akcji poszła w dół do 46,8 zł z 48,3 zł, ale wciąż jest powyżej giełdowego kursu. Wczoraj wynosił on około 42 zł. Nieźle w zestawieniu największych spółek wypada też firma GTC. Deutsche Bank zaleca zakup akcji dewelopera z ceną 9,5 zł, wobec rynkowej wynoszącej około 8,5 zł.

Te spółki powinny drożeć...

Rekomendacje mogą być dla graczy ważnym źródłem inspiracji przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Niekiedy jednak mogą przyprawić o zawrót głowy. Powód? Często zdarza się, że kilka biur maklerskich ma diametralnie różne opinie na temat wyceny danej spółki. Na przykład Bogdanka zebrała w maju zalecenia „akumuluj", „redukuj" i „przeważaj". Z kolei w przypadku PGNiG brokerzy zalecali zarówno sprzedaż, trzymanie, jak i zakup walorów. Wyjątkowo dużo zaleceń zebrał BZ WBK, ale ich rozrzut jest tak duży, że nie sposób wyłonić z nich jasnego przesłania. O te rozbieżności nie należy jednak winić analityków. Są one skutkiem m.in. przyjmowania różnych parametrów do wyceny poszczególnych spółek.

Wśród firm, które zebrały kilka pozytywnych rekomendacji, jest m.in. Sygnity. – Wydaje mi się, że spółka najgorsze ma za sobą. Przy dalszej redukcji kosztów, trzymaniu ich w ryzach, a także poprawie na poziomie przychodów dzięki nowym kontraktom, spółka ma szanse wyjść na prostą – uważa Konrad Księżopolski, analityk Espirito Santo.

Nieźle wypada też Astarta. – Nasza dotychczasowa rekomendacja dla Astarty brzmiała „akumuluj" z ceną 56,3 zł, ale w związku z osiągnięciem przez kurs poziomu docelowego obniżyliśmy ją do „trzymaj". Sądzimy, że tegoroczny trend wzrostowy cen cukru na rynku ukraińskim zostanie utrzymany, co będzie gwarantować osiąganie wysokich wyników w kolejnych kwartałach. Uważamy, że przy każdej korekcie?uzasadnione jest dalsze kupowanie akcji Astarty – mówi Jakub Szkopek, analityk DI BRE.

Warto też zwrócić uwagę na Cyfrowy Polsat. – Ma on dobre perspektywy. Inwestorzy zaczynają dyskontować spodziewane ożywienie na rynku reklamy w przyszłym roku, a niektórzy oczekują, że dodatnia dynamika na rynku reklamy może się pojawić już w IV kwartale – mówi Dominik Niszcz, analityk Raiffeisena. Z kolei Maciej Bobrowski z DM BDM zwraca uwagę na TVN. – Od jakiegoś czasu widać wyraźnie, że spółki z obszaru mediów notują wysokie stopy zwrotu. Silną poprawę klimatu inwestycyjnego widać szczególnie po walorach TVN – mówi.

...a tych lepiej się pozbyć

Oprócz wspomnianych już blue chips, kiepsko wyglądają perspektywy wyceny takich firm, jak CCC czy też Budimex. Krzysztof Pado, analityk DM BDM, zwraca uwagę, że ta ostatnia jest postrzegana jako „bezpieczna przystań" wśród firm budowlanych, jednak dołek wyników najprawdopodobniej ma dopiero przed sobą.

– Dopiero w 2015 roku powinien być wyraźniej widoczny wkład nowych kontraktów drogowych w wyniki. Także wskaźnikowo spółka nie wygląda atrakcyjnie na tle grupy porównawczej – mówi.

GPW wciąż atrakcyjna

Od początku roku WIG zyskał zaledwie 0,6 proc. Po świetnym maju, czerwiec już jest już słabszy. Jednak zdaniem ekspertów jest szansa, że indeksy pójdą w górę.

– Spodziewamy się, że dołek cyklu koniunkturalnego jest już za nami. Stopniowe ożywienie będzie korzystne dla warszawskich indeksów. Kolejnym argumentem jest trwający cykl luzowania polityki pieniężnej przez RPP. Z jednej strony firmom sprzyja niższy koszt kredytu, z drugiej niskie oprocentowanie lokat i depozytów może skłonić część inwestorów do poszukiwania wyższych stóp zwrotu na giełdzie – mówi Bartosz Sawicki, analityk Domu Maklerskiego TMS Brokers.

[email protected]

Kursy tych spółek mają spory potencjał wzrostowy

Ostatnie lata dla PKM Duda były bardzo trudne. Jednak najwyraźniej mięsna firma wyszła z tarapatów obronną ręką, a jej wyniki finansowe się poprawiają. Zauważyli to inwestorzy i od początku stycznia kurs wzrósł już o 89 proc. Zdaniem analityków wciąż ma potencjał wzrostowy. Millennium DM w najnowszej rekomendacji zaleca „kupuj" z ceną 0,8 zł. W reakcji na ten raport kurs wczoraj wystrzelił. Po południu rósł aż o 10 proc.

Od początku roku kurs Comarchu wzrósł o 12 proc. Obecnie oscyluje w okolicach 82,2 zł. Zwyżka kursu spowodowała, że w ostatnich tygodniach kilka rekomendacji dla tej spółki poszło w dół do „trzymaj" z „kupuj", ale ceny docelowe wciąż są powyżej kursu. DM IDMSA poprzeczkę ustalił na 92,6 zł, a ING na 91,5 zł. Comarch jest spółką informatyczną. Deklaruje, że będzie dalej aktywnie pozyskiwał nowych klientów.

Akcjonariusze spółki Pelion, zajmującej się dystrybucją farmaceutyków, mają powody do zadowolenia. Jeszcze na początku roku jej akcje wyceniano na 31 zł, a teraz kurs przekracza już 77 zł. Wciąż ma spory potencjał wzrostowy – uważają analitycy. Dom Maklerski IDMSA w najnowszej rekomendacji dla Pelionu podtrzymał rekomendację „kupuj", podnosząc cenę docelową dla akcji do 105,3 zł z wcześniejszych 78,3 zł.

Analitycy uważają, że akcje tych firm są zbyt drogie

Akcje BRE Banku zaczęły mocno drożeć pod koniec kwietnia. W samym tylko maju zyskały 21 proc. Zdaniem ekspertów te zwyżki nie mają fundamentalnego uzasadnienia. Nie spodziewają się, aby bank mógł pozytywnie zaskoczyć wynikami za kolejne kwartały. Analitycy Wood & Company w raporcie z 31 maja podwyższyli wycenę dla BRE Banku do 347 zł z 337 zł. Jednocześnie zalecenie poszło w dół do „sprzedaj" z „trzymaj".

Akcje Lotosu są teraz wyceniane przez rynek na około 42 zł. Zdaniem analityków, to zbyt dużo. Średnia cena docelowa z wydanych od początku maja rekomendacji to mniej niż 35 zł. DM BDM w raporcie z 28 maja sygnalizuje, że spodziewa się  wyraźnie słabszych wyników Lotosu za II kwartał, m.in. z powodu remontu rafinerii. W Lotos bije też spadek popytu na paliwa w Polsce, będący pochodną słabej dynamiki PKB i rozrostu szarej strefy.

Miedziowy koncern nie jest już ulubieńcem analityków. W ostatnich tygodniach kilka biur maklerskich obniżyło zalecenia dla jego akcji. Średnia cena docelowa z tych raportów to 131,8 zł. Goldman Sachs obniżył rekomendację do „sprzedaj" z „neutralnie", obniżając jednocześnie cenę do 128 zł ze 190 zł. Również Societe Generale zaleca sprzedaż akcji miedziowego koncernu, a wycenę ściął do 123 zł ze 150 zł. Wczoraj akcje kosztowały 150,2 zł.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?