Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Gdy nie stać nas na oryginały, zacznijmy od zbierania pięknie ilustrowanych książek. Tę edycję z 1956 roku ilustrowaną przez Henryka Tomaszewskiego upolujemy za ok. 30–100 zł.
Dziecko ucieszy się z takiego obrazu na ścianie. Dorośli będą szczęśliwi, gdy dziś dostaną oryginał ilustracji z ulubionej książki, którą kartkowali w wieku przedszkolnym lub szkolnym. Oryginał sygnowany przez legendarnego klasyka sztuki kupimy już za minimum 600 zł. Na oryginalne ilustracje możemy trafić wszędzie, w antykwariatach ze starociami i na jarmarkach perskich. Żaden antykwariat nie specjalizuje się wyłącznie w ilustracji, to zbyt niszowa tematyka. Zawsze bogaty wybór znajdziemy w stołecznej Galerii Grafiki i Plakatu (www.galeriagrafikiiplakatu.pl). Teraz jest rysunkowy portret Koziołka Matołka, którego Marian Walentynowicz przed wojną uwiecznił, gdy Koziołek osobiście odwiedził fryzjera (2 tys. zł). Za 12 tys. zł kupimy 18 plansz w formacie A4, na których Walentynowicz farbami przedstawił „Małpę w kąpieli". Nie są to ilustracje do książki, lecz ilustracje do przeźroczy, które bawiły dzieci przed wojną. Są też powojenne gwiazdy ilustracji. Oryginały kultowych ilustracji Bohdana Butenki, przedstawiających Gapiszona lub Gucia i Cezara kupimy po 4–5 tys. zł. Za ilustracje Józefa Wilkonia zapłacimy co najmniej 2,5 tys. zł. Nierzadko kosztują kilkanaście tysięcy złotych.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Rosyjskie drony na polskim niebie, choćby incydentalnie, mogą mieć wpływ na nastroje konsumentów w Polsce. Jaki?...
Dane historyczne sugerują, że indeks S&P 500 zwykle rośnie w ciągu 12 miesięcy od rozpoczęcia bądź wznowienia cy...
Kurs handlowej spółki od długich miesięcy porusza się w trendzie bocznym. Dolne ograniczenie konsolidacji wygląd...
Odrabianie strat z pierwszych trzech miesięcy rządów Donalda Trumpa zajęło nowojorskiej giełdzie więcej czasu ni...
Niemal 80 proc. Polaków w wieku 18-35 lat ma odłożone pieniądze na tzw. czarną godzinę. Ale tylko dwóm na pięć o...
Po ostatniej obniżce stopa referencyjna NBP wynosi 4,75 proc. Banki jeszcze nie zareagowały – ba, niektóre wprow...