Gigantyczny spadek kursu akcji TP

Koniecznymi inwestycjami w częstotliwości komórkowe rzędu nawet 2 mld zł, konkurencją i niechęcią do zadłużania zarząd Telekomunikacji Polskiej tłumaczy obniżenie o 33 proc. dywidendy w 2013 r.

Aktualizacja: 14.02.2017 23:32 Publikacja: 18.10.2012 07:46

Gigantyczny spadek kursu akcji TP

Foto: Bloomberg

Kurs akcji Telekomunikacji Polskiej (Orange) spadał wczoraj nawet o niemal 21 proc., do  12,83 zł, po tym jak firma nieoczekiwanie – na tydzień przed  oficjalną publikacją – podała szacunkowe wyniki za III?kwartał, obniżając jednocześnie prognozę na cały 2012 r. Nie te informacje wstrząsnęły jednak najbardziej giełdowymi inwestorami, ale podana jednocześnie informacja, że w 2013 r. TP chciałaby wypłacić nie 1,5 zł, ale tylko 1 zł dywidendy na akcję.

Wyparowało 4 mld zł

To po tej deklaracji od wczesnych godzin porannych analitycy zapowiadali w swoich notach silną przecenę akcji TP. Nie pomogła telekonferencja z zarządem spółki, który wyjaśniał, że grupa chce wziąć udział w przetargach na częstotliwości komórkowe LTE organizowane przez Urząd Komunikacji Elektronicznej i może na nie przeznaczyć 1–2 mld zł. W efekcie w ciągu dnia kapitalizacja TP spadła o około 4 mld zł z ponad 21 mld zł do nieco ponad 17 mld zł.

1,31 mld zł

dywidendy, czyli 1 zł na akcję chce wypłacić w przyszłym roku akcjonariuszom TP

– Obniżenie dywidendy to mimo wszystko dość niespodziewany ruch. Szczególnie biorąc pod uwagę, że dług netto grupy zgodnie z jej strategią miał wynosić do 1,5 raza EBITDA. Spodziewałem się, że jeszcze 2013 rok będzie rokiem standardowej dywidendy. Spółka odebrała inwestorom 0,5 zł dywidendy i 400 mln zł ze skupu akcji własnych. Łączna kwota, jaka popłynie do inwestorów, to około 1,3 mld zł, zamiast ponad 2 mld zł – oceniał Paweł Puchalski, specjalista z DM BZ WBK jeszcze przed sesją.

– Uważamy, że akcje TP będą nadal spadały, do poziomu 11–12 zł – oceniała w ciągu dnia Maria Veronika Sutedja, analityk Erste Group.

Prezes: dla dobra firmy

– Zmniejszymy dywidendę nie tylko ze względu na przetarg LTE, ale wzięliśmy pod uwagę fakt, że będziemy mieli niższe wolne przepływy środków, a dywidendę wypłaca się na takim poziomie, na jaki pozwala sytuacja biznesowa, czyli organicznie generowanych przepływów pieniężnych – tłumaczy w odpowiedzi na pytania „Parkietu" Maciej Witucki, prezes TP. Spytaliśmy go m.in. o to, dlaczego telekom tnie dywidendę, a nie sięga po kredyty na inwestycje.

– Dywidenda jest sposobem dzielenia się firmy wypracowanymi zyskami z akcjonariuszami, a nie przelewaniem pieniędzy z banków czy obligacji do akcjonariuszy. Zadłużać się warto w sytuacji inwestycji, które dają zwrot w przyszłości. Na zakup LTE na pewno zaciągniemy dług – dodaje Witucki.

Nadchodzą trudne czasy

Jego zdaniem, w ten sposób inwestycja jest pewna i bezpieczna. – Chodzi o dobro firmy i nasze długoterminowe perspektywy, a nie notowanie kursu dziś czy jutro. W trudnych czasach, a takie niewątpliwie nadchodzą, co pokazują nawet publikowane dziś dane makroekonomiczne dotyczące produkcji przemysłowej w Polsce, firma z niskim poziomem zadłużenia będzie miała dużą swobodę działania i atuty w ręku – dodaje.

Nie wyklucza przy tym, że w przyszłości dywidenda TP będzie wyższa niż 1 zł. – Będziemy ją w przyszłości wypłacać na takim poziomie, na jakim będzie nam pozwalała sytuacja biznesowa. Jestem głęboko przekonany, że przezwyciężymy krótkoterminowe trudności i firma będzie w przyszłości dynamicznie się rozwijać – mówi Maciej Witucki.

Prognozy na 2012 r. w dół

To między innymi wspomnianymi przez prezesa TP warunkami makro telekom tłumaczył wczoraj inwestorom obniżenie prognozy finansowej na bieżący rok. Inne powody to oferty z nielimitowanymi połączeniami i SMS-ami, które w tym roku wprowadzili operatorzy komórkowi, w tym także operator należący do giełdowej grupy –  Orange.

Nie będzie więc zapowiadanych 2 mld zł wolnych przepływów pieniężnych (netto). Przychody spadną mocniej, a marża EBITDA może być nieco niższa, niż prognozował na początku tego roku zarząd.

1,97 mld zł

dywidendy wypłaciła TP w 2012 r. Do tego skupiła akcje za 400 mln zł

Podczas gdy wcześniej TP zapowiadała, że jej przychody spadną o nie więcej niż o 3 proc., obecnie przewiduje, że obniżka wyniesie 4–5 proc. Każdy punkt procentowy spadku to w przypadku giganta dodatkowy ubytek 150 mln zł, co oznacza, że w skrajnym scenariuszu jego przychody obniżą się do 14,2 mld zł, czyli o ponad 700 mln zł.

Skorygowano w dół także poziom marży EBITDA (relacja tego zysku do przychodów). Wcześniej zarząd zapowiadał że sięgnie 35–37 proc. Obecnie uważa, że zmieści się w przedziale o 1 pkt proc. niższym: między 34 a 36 proc.

Wolne przepływy gotówkowe mają zmieścić się w granicach 1,5–1,6 mld zł.

Z tygodniowym wyprzedzeniem grupa podała też swoje wyniki za III?kwartał. Analitycy uznali je za zgodne z oczekiwaniami, co oznacza, że to IV?kwartał będzie dla telekomu dużo słabszy, niż wszyscy sądzili.

W III kw. według szacunków zarządu przychody grupy TP?wyniosły 3,47 mld zł, o 5,5 proc. mniej niż rok temu. EBITDA także spadła:?zamknęła się kwotą 1,32 mld zł, o 5,7 proc. niższą niż w III kw. 2011 r., a zysk netto spadł o blisko 19 proc., do 307 mln zł.

[email protected]

Opinie:

Andrzej Kubacki, analityk ING Securities

Myślę, że po spadku kursu akcji TP do 13 zł  można mówić o racjonalnej reakcji rynku. Wydaje się, że obecnie inwestorzy skupiają się przede wszystkim na informacji o obniżonej dywidendzie i to ten czynnik powoduje największą przecenę walorów. Pewnym zaskoczeniem jest, że aby sfinansować inwestycje w częstotliwości, grupa tnie dywidendę. Wydawało się, że jej zdolność do zadłużania się pozwoli pogodzić potrzeby inwestorów z wydatkami inwestycyjnymi. Odpowiedź na pytanie, dlaczego TP tnie dywidendę jest taka, że stara się racjonalnie zarządzać płynnością, aby mocno ograniczyć ryzyko wpadnięcia w pułapkę zadłużenia w przyszłości. Wydaje się, że będzie teraz dostosowywać decyzje w sprawie dywidendy do krótkoterminowych potrzeb. To z kolei skłania mnie do myślenia, że w 2014–2015 roku dywidenda odbije się od poziomu 1 zł i znowu będzie wyższa.

Waldemar Stachowiak, analityk Ipopema Securities

Kotwicą dla notowań TP będzie teraz dywidenda. Moim zdaniem zarząd właśnie przygotował sobie poduszkę płynnościową, która w przyszłości pomoże utrzymać wypłatę na poziomie 1 zł na akcję. Nie spodziewałbym się natomiast powrotu do poprzedniego poziomu dywidendy. Sądzę, że EBITDA grupy TP także w 2013 r. będzie się obniżać, a czekają ją spore wydatki. TP tnie dywidendę, bo jej dzisiejsze zobowiązania nie sprzyjają dalszemu zadłużaniu się. Nie ma możliwości refinansowania obligacji zapadających w 2014 roku. Nie sprzyja temu rynkowy sentyment. Nie jest łatwa odpowiedź na pytanie, czy są dziś w Europie inne telekomy, których akcje są atrakcyjniejsze dla inwestorów. To zależy bowiem nie tylko od ich stopy dywidendy, ale także od tego, czy lokalna waluta jest mocna, czy słaba oraz czy przypadkiem oprocentowanie papierów rządowych nie stanowi lepszej okazji inwestycyjnej.

Piotr Janik, analityk KBC Securities

Czy 1 zł na akcję będzie poziomem dywidendy, który Telekomunikacja Polska utrzyma także w kolejnych latach, czy też jest to tylko jednorazowa rewizja (dotycząca wypłaty w 2013 r. – red.)? Oto pytanie. Naszym zdaniem będzie to raczej długoterminowa polityka, biorąc pod uwagę zakup spektrum częstotliwości i potencjalną konieczność wydłużenia życia rezerwacji częstotliwości w przyszłości. 400 mln zł przeniesione ze skupu akcji własnych na zakup spektrum może nie wystarczyć na zbliżającą się aukcję na pasmo 800 MHz, podczas gdy TP musi nadal sfinansować zakup nowego pasma  1800 MHz oraz odnowić 900 MHz i 1800 MHz, które już posiada. Wszystko to będzie miało miejsce w latach 2013–2014. My szacowaliśmy, że TP potrzebowałaby ponad 1,5 mld zł na wszystkie wydatki związane ze spektrum częstotliwości na przestrzeni dwóch nadchodzących lat, jeśli będzie musiała zapłacić za odnowienie rezerwacji. Zarząd zapowiedział, że będzie to nawet 2 mld zł. To bardzo dużo. Natomiast obcięcie prognoz na 2012 r. nie powinno okazać się niespodzianką dla rynku, po trendach, jakie widoczne były w wynikach w I półroczu, obniżce MTR-ów w III kwartale oraz wprowadzeniu ofert z nielimitowanymi połączeniami.

TP nie jest pierwszym telekomem w Europie obniżającym prognozy i dywidendę

Jak zwykł mawiać ostatnio Tomasz Kulisiewicz, analityk doradczej firmy Audytel, specjalizującej się w przewidy- waniu trendów na telekomunikacyjnym rynku, przyszłość polskich telekomów da się przewidzieć jeszcze tylko w perspektywie dwóch lat. Branża, także w Europie i w skali globu, przygotowuje się do zmian, jakie nieuchronnie ją czekają. Chodzi m.in. o inwestycje w nowe technologie: sieci światłowodowe, LTE. O co jeszcze – trudno dziś zgadnąć. To z tego powodu bilanse telekomów są od  pewnego czasu pod presją. Dodatkowo branża odczuwa zarówno skutki kryzysu finansowego (kredyty są ciągle drogie), jak i spowolnienia gospodarczego. To z tych przyczyn w tym roku prognozy finansowe i wypłaty dywidendy obniżyło wiele europejskich telekomów. Zrobiły to m.in. hiszpańska Telefónica, skandynawska TeliaSonera, Telekom Austria, KPN oraz Swisscom. W przypadku części operatorów – jak na przykład Telefóniki, która w tym roku wstrzymała wypłatę i skup akcji własnych –  tendencje do kumulowania gotówki utrzymają się jeszcze w 2013 r. Hiszpanie zdecydowali bowiem, że wypłata z zysku przyszłego roku będzie mniejsza o połowę. Dodatkowo planują sprzedaż mniejszościowego pakietu akcji swojej spółki zależnej działającej w Niemczech. To, że jej IPO?się odbędzie Telefónica potwierdziła w ostatnich dniach.

Holenderski KPN obniżył dywidendę o ponad 60 proc. – z 0,9 euro do 0,35 euro – i nie wykluczył, że całkowicie zawiesi wypłatę. Dywidenda Telekomu Austria spadnie od przyszłego roku z 0,38  do 0,05 euro na akcję.

Swoje decyzje odnośnie do dywidend operatorzy tłumaczą podobnie: pełnymi wyzwań warunkami rynkowymi i makroekonomicznymi, spadkiem przychodów (m.in. za sprawą cięć stawek hurtowych za kończenie połączeń w sieciach mobilnych, czyli MTR-ów) czy ostrą konkurencją. To wszystko sprawia, że – szczególnie w Europie Zachodniej – akcje telekomów stanowią w tym roku mniej atrakcyjną lokatę inwestycyjną. Jak wskazuje Piotr Janik, analityk KBC Securities, walory operatorów działających na rynkach rozwiniętych dają dziś stopę dywidendy (według prognoz na 2013 r.) średniej wysokości 6,5 proc. W przypadku telekomów z rynków rozwijających się (Węgier czy Rosji), wskaźnik ten wypada lepiej –sięga nadal 9 proc.

To, jaką stopę dywidendy będą oferować akcje TP, zależy, paradoksalnie, od tego, gdzie jej kurs znajdzie dno. Analitycy nie chcą na razie wyrokować, kiedy przestanie spadać. Biura maklerskie są w trakcie rewizji wycen walorów TP.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?