Św. Mikołaj coraz bliżej warszawskiego parkietu

Zapytaliśmy analityków i zarządzających, czy w tym roku krajowi inwestorzy zasłużyli na prezenty. Odpowiedź jest raczej pozytywna.

Aktualizacja: 14.02.2017 17:09 Publikacja: 09.11.2012 13:00

Św. Mikołaj coraz bliżej warszawskiego parkietu

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz Rafał Guz

Od września indeksy warszawskiej giełdy tkwią w zawieszeniu. Po ustanowieniu tegorocznych szczytów kupujący złapali zadyszkę i nastąpił odwrót. Zbliżająca się końcówka roku i święta zwiększają jednak szansę na odmianę losu.

Zapytaliśmy analityków i zarządzających, czy w tym roku zobaczymy na krajowym parkiecie św. Mikołaja. Chodzi o poprawę koniunktury giełdowej, która zazwyczaj poprzedza okres świąt. Warto jednak zauważyć, że w 2011 roku pierwszy raz od wielu lat efekt ten nie pojawił się na GPW – WIG stracił w grudniu prawie 5 proc., co było najsłabszym wynikiem od 2002 roku.

Czas na branże ofensywne

Tym razem końcówka roku zapowiada się udanie. Analitycy dostrzegają liczne argumenty za kupowaniem akcji już teraz. – W naszych prognozach na koniec 2012 roku zakładamy osiągnięcie przez WIG20 rejonu 2500 pkt, czyli ponad 150 pkt wyżej niż aktualnie – ocenia Sobiesław Kozłowski z DM Raiffeisen Bank Polska. Znaczna część oczekiwanej przez DM Raiffeisen zwyżki może nastąpić właśnie w ramach tzw. rajdu św. Mikołaja, którego katalizatorem będzie obniżka stóp procentowych przez RPP i rozpoczęcie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej. Niższy koszt pieniądza zawsze bowiem był tym, na co inwestorzy reagowali z większym lub mniejszym entuzjazmem. Niższe stopy to zachęta do lokowania pieniędzy na giełdzie, choć dla wielu może to nie być wystarczającym argumentem do kupowania akcji.

Na szczęście inwestorom pozostaje wiara w polityków. Zdaniem specjalistów to może być kluczem do tegorocznego rajdu. – Motywacji do kupowania akcji mogą dostarczyć niestety nadal głównie działania polityków. Naszym zdaniem można np. liczyć na obietnice nowego prezydenta USA dotyczące dalszych kroków związanych ze stymulowaniem amerykańskiej gospodarki – przewiduje Łukasz Rosiński, dyrektor zarządzający w Infinity8.

Nie można jednak zapominać o problemach, które dotąd skutecznie blokowały giełdom drogę ku kolejnym szczytom. Wciąż jest za wcześnie, by ogłosić, że globalna gospodarka najgorsze ma już za sobą. Jednak pierwsze oznaki poprawy w postaci serii lepszych danych makro z największych światowych gospodarek pozwalają optymistyczniej patrzeć w przyszłość. Dla wielu graczy może to być wystarczający powód do zaangażowania się na rynku akcji. Zdaniem Przemysława Kwietnia z X-Trade Brokers DM poprawa danych w USA i Chinach może dawać inwestorom złudne poczucie, że gospodarka globalna wkracza na ścieżkę szybszego wzrostu gospodarczego, a to może skłaniać do zakupów akcji w końcówce roku. – Obecnie jesteśmy w trakcie korekty, która jednak powinna być łagodna. Problemy Europy ewidentnie są odkładane na rok przyszły, rynek akcji w USA przetrwał też nie najlepszy sezon wyników – wyjaśnia Kwiecień. W jego ocenie WIG20 może wrócić w okolice szczytów na poziomie 2450 pkt. Na poprawiające się dane zwraca też uwagę Marcin Szortyka, zarządzający ING TFI. – Z jednej strony ze spółek płyną informacje o spowalniającej dynamice zysków, z drugiej – utrzymujące się dość dobre dane makro z Ameryki, czy pierwsze jaskółki przyspieszenia wzrostu w Chinach pozwalają optymistyczniej patrzeć na rok 2013 – ocenia Szortyka. Według eksperta słabsze zachowanie sektorów defensywnych w ostatnim czasie pozwala sądzić, że uczestnicy rynku nastawiają się na zwyżki.

Św. Mikołaj? Nie wierzę

Wśród analityków można znaleźć niedowiarków, którzy ostrzegają, że żadnego rajdu nie będzie. Podstawą do napisania pesymistycznego scenariusza jest spowolnienie krajowej gospodarki, które będzie miało negatywne przełożenie na wyniki spółek. W ocenie Macieja Bobrowskiego, szefa działu analiz BDM, trwający sezon wyników za trzeci kwartał jest mało optymistyczny, a kolejne kwartały będą jeszcze bardziej wymagające dla spółek. – Po ostatnich silnych zwyżkach dalsze wyprzedzanie mglistej poprawy sytuacji krajowej gospodarki w drugiej połowie przyszłego roku jest przedwczesne. W naszym scenariuszu bazowym mamy negatywne nastawienie do rynku akcji w horyzoncie krótkoterminowym i średnioterminowym – mówi Bobrowski. Wtóruje mu Marcin Stebakow, analityk DM BPS. – Gospodarka ma się coraz gorzej, więc rajdu nie będzie. Bezrobocie rośnie, przemysł hamuje, sprzedaż detaliczna też, także klimat do inwestowania nie zachęca, a dołek koniunktury prawdopodobnie dopiero przed nami – ocenia Stebakow.

[email protected]

Na naszej giełdzie zarobić pozwalała pierwsza połowa grudnia

W klasycznym (czytaj: amerykańskim) wydaniu z rajdem św. Mikołaja mamy do czynienia w ostatnim tygodniu roku. Praktyka pokazuje, że na Wall Street okres okołoświątecznych zakupów akcji ma swój początek na zamknięciu ostatniej sesji przed Bożym Narodzeniem.

W polskich warunkach wygląda to nieco inaczej. Bazując na historycznych danych łatwo dostrzec, że ceny akcji ochoczo pną się w górę w pierwszej połowie grudnia. W ciągu ostatnich dziesięciu lat tylko dwukrotnie (w 2011 i 2002 roku) rynek w tym okresie nie doświadczył zwyżek.

Efekt ten niestety rzadko rozciąga się na cały grudzień. Zysk wypracowany w pierwszej połowie miesiąca na ogół topniał przed końcem roku. W ostatnich siedmiu latach tylko w 2009 roku druga połowa grudnia okazała się dla posiadaczy akcji pomyślna. Głównie dlatego, że okołoświąteczna zwyżka się spóźniła.

Zwykle jednak trzymanie akcji do końca roku nie było zbyt opłacalne. Historia pokazuje też, że nie warto się też spieszyć z kupowaniem akcji. Kto wyjdzie przed szereg licząc, że św. Mikołaj zawita na parkiet już w listopadzie, zwykle żałuje. W ostatnich dziesięciu latach tylko cztery razy taki zabieg przyniósł efekt w postaci zysków już w drugiej połowie listopada.

Rajdowi dotąd bardziej sprzyjała hossa. W okresie dobrej koniunktury okołoświąteczne zakupy przynosiły inwestorom najwięszke zyski. W pierwszej połowie grudnia w latach 2003 i 2010 wskaźnik WIG20 zyskał odpowiednio 8 i 7 proc. Najgorszy w ostatnim dziesięcioleciu był ubiegły rok.

Wówczas św. Mikołaj zupełnie zapomniał o inwestorach – wartość WIG w pierwszej połowie grudnia stopniała o 5 procent.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?