Od września indeksy warszawskiej giełdy tkwią w zawieszeniu. Po ustanowieniu tegorocznych szczytów kupujący złapali zadyszkę i nastąpił odwrót. Zbliżająca się końcówka roku i święta zwiększają jednak szansę na odmianę losu.
Zapytaliśmy analityków i zarządzających, czy w tym roku zobaczymy na krajowym parkiecie św. Mikołaja. Chodzi o poprawę koniunktury giełdowej, która zazwyczaj poprzedza okres świąt. Warto jednak zauważyć, że w 2011 roku pierwszy raz od wielu lat efekt ten nie pojawił się na GPW – WIG stracił w grudniu prawie 5 proc., co było najsłabszym wynikiem od 2002 roku.
Czas na branże ofensywne
Tym razem końcówka roku zapowiada się udanie. Analitycy dostrzegają liczne argumenty za kupowaniem akcji już teraz. – W naszych prognozach na koniec 2012 roku zakładamy osiągnięcie przez WIG20 rejonu 2500 pkt, czyli ponad 150 pkt wyżej niż aktualnie – ocenia Sobiesław Kozłowski z DM Raiffeisen Bank Polska. Znaczna część oczekiwanej przez DM Raiffeisen zwyżki może nastąpić właśnie w ramach tzw. rajdu św. Mikołaja, którego katalizatorem będzie obniżka stóp procentowych przez RPP i rozpoczęcie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej. Niższy koszt pieniądza zawsze bowiem był tym, na co inwestorzy reagowali z większym lub mniejszym entuzjazmem. Niższe stopy to zachęta do lokowania pieniędzy na giełdzie, choć dla wielu może to nie być wystarczającym argumentem do kupowania akcji.
Na szczęście inwestorom pozostaje wiara w polityków. Zdaniem specjalistów to może być kluczem do tegorocznego rajdu. – Motywacji do kupowania akcji mogą dostarczyć niestety nadal głównie działania polityków. Naszym zdaniem można np. liczyć na obietnice nowego prezydenta USA dotyczące dalszych kroków związanych ze stymulowaniem amerykańskiej gospodarki – przewiduje Łukasz Rosiński, dyrektor zarządzający w Infinity8.
Nie można jednak zapominać o problemach, które dotąd skutecznie blokowały giełdom drogę ku kolejnym szczytom. Wciąż jest za wcześnie, by ogłosić, że globalna gospodarka najgorsze ma już za sobą. Jednak pierwsze oznaki poprawy w postaci serii lepszych danych makro z największych światowych gospodarek pozwalają optymistyczniej patrzeć w przyszłość. Dla wielu graczy może to być wystarczający powód do zaangażowania się na rynku akcji. Zdaniem Przemysława Kwietnia z X-Trade Brokers DM poprawa danych w USA i Chinach może dawać inwestorom złudne poczucie, że gospodarka globalna wkracza na ścieżkę szybszego wzrostu gospodarczego, a to może skłaniać do zakupów akcji w końcówce roku. – Obecnie jesteśmy w trakcie korekty, która jednak powinna być łagodna. Problemy Europy ewidentnie są odkładane na rok przyszły, rynek akcji w USA przetrwał też nie najlepszy sezon wyników – wyjaśnia Kwiecień. W jego ocenie WIG20 może wrócić w okolice szczytów na poziomie 2450 pkt. Na poprawiające się dane zwraca też uwagę Marcin Szortyka, zarządzający ING TFI. – Z jednej strony ze spółek płyną informacje o spowalniającej dynamice zysków, z drugiej – utrzymujące się dość dobre dane makro z Ameryki, czy pierwsze jaskółki przyspieszenia wzrostu w Chinach pozwalają optymistyczniej patrzeć na rok 2013 – ocenia Szortyka. Według eksperta słabsze zachowanie sektorów defensywnych w ostatnim czasie pozwala sądzić, że uczestnicy rynku nastawiają się na zwyżki.