Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Muszę przyznać, że amerykańska giełda w styczniu zdołała mnie po raz kolejny zaskoczyć. Tym razem swoja siłą. I nie chodzi mi wyłącznie o to, że dla S&P500 był to najlepszy początek roku od 1997 r. Po relatywnie słabszym grudniu, można było liczyć na pewne odreagowanie w pierwszych tygodniach nowego roku. Wrażenie zrobiła natomiast siła rynku. Indeksy giełdowe rosły praktycznie bez żadnego przystanku, i to po dwóch mocno wzrostowych sesjach z przełomu roku, na których inwestorzy w USA dyskontowali uzgodnienie kompromisu w sprawie fiskalnego klifu. Chociaż od razu pojawiły się wątpliwości, czy przypadkiem nie jest to odłożenie głównego problemu o dwa miesiące, to jednak amerykańskie indeksy nawet na chwilę nie zawahały się w drodze na szczyty. Indeksowi S&P500 do historycznego maksimum brakuje jeszcze 3?proc., a przemysłowy wskaźnik Dow Jonesa zdołał wyrównać poziom z 2007 roku. Russell 2000, teoretycznie najbardziej narażony na wahania koniunktury indeks małych spółek, dość wyraźnie pokonał swoje maksimum, z którym mierzył się już kilkakrotnie w ostatnich dwóch latach. Również technologiczny Nasdaq zatrzymał się na poziomie z września ubiegłego roku, najwyższym od ponad dekady. Dodatkowo dokonał tego bez, a nawet wbrew największej spółce w indeksie, czyli firmie Apple. Ten niedawny lider, który w ostatnich latach nadawał ton i wskazywał kierunek największej giełdzie świata, zanotował w styczniu kolejną falę znacznej przeceny, która nie pozostawiła jednak na amerykańskich indeksach nawet śladu. Coś takiego byłoby raczej nie do pomyślenia na naszej giełdzie, gdzie siła lub słabość dwóch, trzech największych firm determinuje zachowanie indeksu WIG czy WIG20. Sposób, w jaki amerykańska giełda podniosła się z zapaści widocznej gołym okiem w czwartym kwartale ubiegłego roku, oraz to, jak walczy w pierwszych dniach lutego o utrzymanie wzrostowego trendu, świadczy o tym, że spółki ze Stanów ciągle są ciekawą inwestycją.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
90-dniowy rozejm w wojnach celnych miał przynieść 90 umów gospodarczych z innymi krajami. Jak na razie zostały podpisane dopiero trzy, a przedstawieciele administracji Trumpa liczą na zawarcie kilkunastu. Proces negocjowania ceł okazał się trudniejszy niż myślano.
Pomimo dużej zmienności pierwsze sześć miesięcy roku przyniosło solidne zwyżki na wielu giełdach świata. Kolejne dwa kwartały nie zapowiadają się więc źle.
Pierwsza połowa 2025 roku pozytywnie zaskoczyła inwestorów handlujących na warszawskiej giełdzie. Nie brakowało spółek, których akcje przyniosły ponadprzeciętnie wysokie zyski.
Mimo kontynuacji trendu wzrostowego na warszawskiej giełdzie nie brakuje spółek, których notowania obrały przeciwny kierunek, przynosząc posiadaczom ich akcji w bieżącym roku niemałe straty.
Zmniejszenie napięć geopolitycznych oraz większe nadzieje na luzowanie polityki pieniężnej w USA mogą dać paliwo do dalszych zwyżek na wschodzących rynkach akcji. Wiele z tych giełd dało w tym roku bardzo solidnie zarobić inwestorom.
Wyceny największych spółek z warszawskiego parkietu w 2025 roku w wielu przypadkach znacząco urosły, ale większość nie jest oderwana od fundamentów.