Studencki dług w USA przekracza 1 bln USD i jest większy niż choćby zadłużenie Amerykanów związane z kartami kredytowymi czy z zakupem samochodów. Według danych Departamentu Edukacji 110 mld USD, czyli 11 proc. tych pożyczek to „złe długi" – kredyty niespłacane przez okres dłuższy niż 90 dni. W 2003 r. odsetek tych kłopotliwych pożyczek w całym portfelu studenckiego długu wynosił zaledwie 6 proc. Co roku na amerykańskie uniwersytety zdaje około 20 mln osób. 60 proc. z nich zaciąga kredyty, by pokryć koszty edukacji. Kryzys gospodarczy sprawia jednak, że coraz trudniej jest im je spłacać. W 2012 r. przeciętna studencka pożyczka wynosiła 26,8 tys. USD. Problem wciąż narasta. Federalna Rada Doradcza, grupa ekspertów doradzających Rezerwie Federalnej, wskazuje, że wzrost studenckiego zadłużenia wykazuje niebezpieczne podobieństwa do kryzysu hipotecznego, który wybuchł w 2007 r.
Kajdany na nogach
Studencki dług jest ciężarem dla amerykańskiej gospodarki nie tylko ze względu na zagrożenie, jakie stanowią niespłacane pożyczki. Stanowi on przede wszystkich potężną barierę dla przedsiębiorczości wielu młodych, wykształconych ludzi. Gdy liczba osób powyżej 65. roku życia prowadzących własne firmy lub będących na samozatrudnieniu wzrosła w USA w latach 2005–2010 o 19 proc., to wśród 25-latków i ludzi młodszych spadła w tym samym czasie o 24 proc.
– Bariera studenckiego długu nakłada wielkie ograniczenia na opcje, jakie absolwenci mają do wyboru po skończeniu studiów. Narastający studencki dług oraz surowsze kryteria przyznawania pożyczek przez banki ograniczają absolwentom możliwości podejmowania ryzyka, zakładania własnych firm – twierdzi Dane Stangler, analityk z Kauffman Foundation.
„Studencki dług może ograniczać podejmowanie inicjatywy w biznesie oraz innowacje. Dla wielu młodych przedsiębiorców sprawą krytyczną jest inwestowanie kapitału, by rozwijać pomysły, sprzedawać produkty i zatrudniać pracowników. Bariera w postaci długu studenckiego wymaga jednak od takich przedsiębiorców odkładania pieniędzy, by móc co miesiąc spłacać raty studenckich kredytów" – mówi raport Biura Finansowej Ochrony Konsumentów (CFPB), amerykańskiego regulatora rynków.
W sondażu przeprowadzonym wśród absolwentów przez organizację pozarządową Young Invincibles 23 proc. respondentów przyznało, że zrezygnowało lub odłożyło na później założenie własnej firmy, gdyż musi spłacać studencki dług. 8 proc. respondentów wskazało, że nie mogło rozpocząć prywatnej działalności gospodarczej, bo banki odmówiły im pożyczek z powodu spłacania przez nich studenckiego długu.