Ostatnie tygodnie przyniosły dynamiczne osłabienie złotego do głównych walut – euro i dolara. Zapytaliśmy analityków, jak to się przełoży na sytuację finansową spółek żyjących ze sprzedaży eksportowej.
Złoty pozostanie słaby
Tylko w ciągu ostatniego półrocza cena dolara w relacji do złotego skoczyła o ponad 20 proc., do 3,75 zł, czyli wartości nienotowanej od 2009 roku. W tym samym czasie euro umocniło się o około 5 proc., osiągając w ostatnich dniach poziom 4,35 zł. W ocenie ekspertów polska waluta w krótkim terminie będzie pod presją, co wyklucza jego dalsze umocnienie. – Wszystko wskazuje na to, że dolar będzie się w tym roku umacniał, pomimo bardzo dużego umocnienia, które już jest za nami. Obecne uwarunkowania rynkowe nie służą złotemu, pojawiają się już głosy, że warto grać nim na krótko w związku z problemami po decyzji Szwajcarskiego Banku Narodowego – wyjaśnia Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers. – Do tego nie można wykluczyć głębszej korekty na rynkach globalnych. Dlatego w pierwszym kwartale spodziewałbym się utrzymania podwyższonego kursu euro do złotego, jednak w dalszej części roku złoty powinien się umacniać wobec euro ze względu na dobre perspektywy dla wzrostu w naszym kraju. Zamortyzuje to nieco wzrost kursu dolara, ale mimo to nie można wykluczyć, iż amerykańska waluta będzie?osztowała blisko 4?łote – uważa ekspert.
Zyski z mocnego dolara
Słabość polskiej waluty to dobra wiadomość dla spółek czerpiących znaczną część swoich przychodów z eksportu. Jak wskazują analitycy, największe korzyści z osłabienia polskiej waluty odczują spółki rozliczające się w amerykańskiej walucie. – Kilkumiesięczna fala osłabiania się złotówki dotyczy głównie dolara. Naturalnym beneficjentem obecnej sytuacji mogą być producenci gier, m.in. CI Games sprzedające swoje tytuły na rynkach zagranicznych w dolarach – wskazuje Krzysztof Pado, doradca inwestycyjny DM BDM. – Kurs dolara ma spore znaczenie dla krajowych spółek wydobywczych: KGHM czy JSW. Osłabienie złotego w tym przypadku pozwala przynajmniej w pewnym stopniu neutralizować spadające ceny surowców – dodaje.
Jednak większość polskiego eksportu jest kierowana na rynki europejskie. Pomimo systematycznego wzrostu eksportu do USA wciąż niewiele giełdowych firm jest aktywnych na tym rynku. – Dobrym przykładem może tutaj być Medicalgorithmics, który praktycznie wszystkie przychody generuje w dolarach – przekonuje Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ. Zdaniem ekspertki efekt mocnego dolara powinien być już widoczny w wynikach spółki opracowującej systemy do zdalnego monitorowania pracy serca za IV kwartał 2014 roku.
Jak wskazuje Dominik Niszcz, analityk DM Raiffeisen, korzyści ze słabości złotego znajdą pozytywne przełożenia na sektor chemiczny, zwłaszcza na wyniki producenta sody Ciech. – Większość przychodów spółki generowana jest na rynkach Unii Europejskiej (spółka eksportuje sodę z polskich zakładów, ale ma również spółki zależne w Niemczech i Rumunii), co sprawia, że silniejsze euro przekłada się bezpośrednio na wzrost marży. Z kolei umocnienie dolara może stanowić dobrą okazję dla Ciechu do zdobycia nowych rynków – uważa specjalista. – Ekspansja międzynarodowa jest jednym z założeń strategii grupy, a wejście na rynek azjatycki, gdzie waluty są powiązane z dolarem, może być bardziej atrakcyjne dla europejskiego producenta – dodaje. Zdaniem Niszcza słaby złoty to dla polskich producentów doskonała okazja, by wzmocnić swoją pozycję na globalnym rynku. – Zarówno Ciech produkujący sodę czy środki ochrony roślin, jak i Synthos czy Grupa Azoty konkurują na globalnych rynkach między innymi ze spółkami amerykańskimi czy azjatyckimi. Osłabienie euro do dolara poprawia pozycję konkurencyjną polskich spółek poprzez relatywne obniżenie kosztów – przekonuje specjalista DM Raiffeisen.