Przyznają, że w przypadku osłabienia się dolara cena kruszcu może osiągnąć pułap nawet 1400-1450 dol.
Zdaniem autorów raportu analiza wyceny złota łącznie w euro i dolarze amerykańskim wskazuje, że dołek koniunktury miał miejsce pod koniec grudnia 2013 roku, a od tego czasu trwa faza zwyżek. W ocenie analityków brokera argumentów przemawiających za kontynuacją obecnego trendu dostarcza analiza 45 lat historii notowań złota, z której wynika wynika, że inwestorzy nie powinni obawiać się nadchodzącego cyklu podwyżek stóp procentowych, wskazując, że poprzednie cykle wiązały się z ponadprzeciętnymi wzrostami wyceny złota. - Było to zapewne spowodowane obawami zarówno inwestorów, jak i banku centralnego o narastającą presję inflacyjną. Inwestorzy zabezpieczali się przed nią kupując złoto, a Fed podwyższał stopy procentowe starając się jej przeciwdziałać – wyjaśniają analitycy brokera.
Zdaniem analityków z początkiem 2015 roku nastąpił znaczący, największy od ponad dwóch lat, napływ środków do funduszy typu ETF inwestujących w złoto., a struktura zaangażowania inwestorów na rynku futures przypomina tę z czasów hossy bardziej niż kiedykolwiek podczas ostatnich dwóch lat. - Po raz pierwszy od dwóch lat zanotowano znaczący napływ środków do funduszy typu ETF. W ciągu zaledwie miesiąca zasoby kruszcu wzrosły o około 2,5 mln uncji (75 ton). Jest to najszybszy wzrost zasobów od ponad dwóch lat – od jesieni 2012 roku. To bardzo ważny sygnał, bowiem zakupy złota przez szerokie rzesze inwestorów w latach 2004-2012 były siłą napędową wzrostu jego ceny – oceniają analitycy.
Prognoza brokera, zakładająca zwyżkę cen metalu jest odmienna od tego, co prognozuje wiele innych instytucji. Uważają, że prognozy analityków spodziewających się spadku wyceny kruszcu w reakcji na rozpoczęcie przez Zarząd Rezerwy Federalnej podwyżek stóp procentowych nie mają historycznego uzasadnienia. - Nadchodzący cykl podwyżek stóp procentowych nie musi się wiązać ze spadkami cen złota, o ile wiązałby się to, podobnie jak w przeszłości, ze zwiększającą się presją inflacyjną. W takiej sytuacji inwestorzy powinni się raczej spodziewać zysków z inwestycji w złoto. Obecny bardzo niski poziom stóp Fed sugeruje średnioroczny wzrost cen złota zbliżony do historycznej średniej – przekonują analitycy DI Investors.