Historia podpowiada, że obniżkę można traktować jako byczy sygnał dla rynku akcji. Aktualny cykl luzowania polityki pieniężnej rozpoczął się w listopadzie 2012 r. Od tego czasu WIG zyskał „zaledwie" 23 proc. Dla porównania, w trakcie dwóch wcześniejszych cykli obniżek kosztu pieniądza WIG urósł odpowiednio o 118 oraz 74 proc. Historia podpowiada, że redukcja stóp ma pozytywne przełożenie na GPW z około półrocznym wyprzedzeniem. Jeśli historyczne analogie powtórzą się i tym razem, to 2015 r. będzie udanym okresem dla posiadaczy akcji. Początek roku nie przekreśla takiego pozytywnego scenariusza.
W zeszłym tygodniu „Parkiet" szeroko rozpisywał się na temat obiecujących perspektyw spółek o małej kapitalizacji. Dziś przyszła pora na większe podmioty – utożsamiane z indeksami WIG20 oraz mWIG40 – które zdaniem większości ekspertów są w nieco gorszym położeniu od maluchów.
Analitycy ankietowani przez „Parkiet" wskazują akcje z segmentu blue chips i średniaków, które mają największe szanse, aby w tym roku zaliczyć hossę. Eksperci wytypowali 15 firm, z czego aż 13 to reprezentanci mWIG40. Seweryn Masalski, zarządzający MM Prime TFI, mówi, że nie dziwi go zdecydowana przewaga firm o średniej kapitalizacji w zestawieniu. – Skład poszczególnych indeksów sprawia, że otoczenie gospodarcze bardziej sprzyja spółkom z mWIG40. Duży udział banków i kopalni ciąży i będzie ciążyć WIG20, przynajmniej w najbliższych tygodniach. Pojedyncze blue chips mogą się jednak okazać gwiazdami, np. koncerny paliwowe, którym przy niższych cenach ropy i gazu łatwiej utrzymać wysokie marże – twierdzi. – Skład mWIG40 jest dużo bardziej różnorodny z niewielkim udziałem problematycznych branż. Dlatego oprócz prób dobierania najlepszych papierów dobrym pomysłem wydaje się np. kupno kontraktu na indeks średnich spółek – dodaje Masalski.
