Trwająca od maja korekta na warszawskiej giełdzie skonsumowała już zyski WIG wypracowane w trakcie wzrostowych pierwszych miesięcy tego roku. W sumie w ciągu ostatnich dwóch spadkowych miesięcy wskaźnik ten stracił ponad 10 proc. Jedną z głównych przyczyn słabości krajowego parkietu jest wzrost ryzyka politycznego, który nastąpił po ostatnich wyborach prezydenckich. Analitycy niemal zgodnie podkreślają, że istotny wpływ na krajowe indeksy do czasu jesiennych wyborów w dalszym ciągu będzie wywierać polityka. Dotyczy to zwłaszcza największych spółek z naszego rynku. – Z tego powodu unikałbym raczej szeroko pojętego sektora bankowego. Trudno w tym momencie wskazać sektory bezpieczne, gdyż negatywne nastawienie może się przełożyć na zachowanie całego rynku. Jeśli jednak mówimy o względnym bezpieczeństwie, warto postawić na sektory, których zachowanie determinowane będzie przez czynniki fundamentalne – przekonuje Kamil Hajdamowicz, analityk BM Banku BGŻ BNP Paribas. Dlatego, jak podkreślają analitycy, lepiej unikać spółek narażonych na ryzyko polityczne.
Bezpieczne sektory
Które sektory są pod tym względem bezpieczne? – Wydaje się, że bezpiecznym wyborem są eksporterzy, np. spółki przemysłowe oraz działające w sektorze chemicznym. Z jednej strony nie widać zagrożenia w postaci sektorowego podatku, z drugiej osłabienie złotego powiązane ze wzmożonym ryzykiem politycznym powinno działać na korzyść tych spółek. Wśród największych wymienić można Kęty, Ciech czy Synthos, ale jest spora grupa dobrze radzących sobie eksporterów także w indeksie sWIG80 – uważa Dominik Niszcz, analityk DM Raiffeisen. Potencjał dostrzega także u deweloperów mieszkaniowych, za którymi przemawia dobra koniunktura, sprzyjająca poprawie wyników finansowych. – Interesująco wygląda również sektor nieruchomości, który ciągle jest wspierany przez niskie stopy procentowe, a wyniki sprzedażowe największych deweloperów za drugi kwartał były bardzo dobre. W związku z niedoborem mieszkań w naszym kraju działalność deweloperów będzie raczej w średnim terminie wspierana, a nie ograniczana za pomocą dodatkowych utrudnień fiskalnych – ocenia specjalista.
Nadzieję w eksporterach pokłada również Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz Millennium DM. – Wśród spółek, które mają największe szanse wypaść lepiej na tle rynku, są eksporterzy na Zachód. Możliwe osłabienie złotego pozytywnie wpłynie na ich wyniki, a utrzymująca się koniunktura sprawia, że ich rezultaty nie powinny być pod presją. Także spółki okołofinansowe (skup wierzytelności, kancelarie odszkodowawcze) najlepsze mają jeszcze przed sobą. Z kolei handel może skorzystać na planach podniesienia kwoty wolnej od podatku. Ma to kosztować budżet kilkanaście miliardów złotych i można zakładać, że będą to pieniądze, które w przeważającej większości trafią na rynek. Godne zainteresowania powinny być zwłaszcza spółki dywidendowe z tych branż – wskazuje ekspert.
Krzysztof Pado, analityk DM BDM, wśród sektorów stosunkowo odpornych na obecną politykę wskazuje na branżę budowlaną, podkreślając bardzo dobre perspektywy spółek związanych z budownictwem. – W najbliższych latach branża będzie się opierać głównie na środkach unijnych z przyjętego na lata 2014–2020 budżetu. Partie polityczne, w zasadzie każdej opcji, tradycyjnie obiecują także nowe inwestycje, modernizację istniejącej infrastruktury czy wsparcie budownictwa mieszkaniowego. Należy brać pod uwagę, że z realizacją tego typu programów różnie bywa, ale generalnie jest tu raczej pole do pozytywnych zaskoczeń. W kilkuletnim horyzoncie branża musi jednocześnie wypracować model funkcjonowania bez wsparcia UE na obecnym poziomie – wyjaśnia Pado.
Małe mniej ryzykowne?
Eksperci zalecają szczególną ostrożność, jeśli chodzi o segment największych spółek skupionych w WIG20. Jednocześnie przekonują, że notowania małych i średnich spółek powinny się zachowywać lepiej niż obarczone ryzykiem politycznym spółki o dużej kapitalizacji. – Najbezpieczniejsze wydają się małe spółki z tych sektorów, w których regulacje są niewielkie i którymi politycy nie chcą się (jeszcze) zająć, np. przemysł, produkcja oprogramowania czy gier komputerowych. Politycy interesują się wielkimi sprawami, więc mniejsze spółki przemysłowe, firmy informatyczne czy budowlane wydają się na razie bezpieczne. Jednocześnie ostatnie wyniki finansowe spółek informatycznych czy przemysłowych były dobre, więc być może właśnie w tych sektorach warto poszukać spółek z potencjałem – ocenia Adam Łukojć, zarządzający Skarbca TFI.