W minionym kwartale, przede wszystkim w sierpniu, z globalnego rynku akcji wyparowało 10 bln USD – wyliczyli analitycy Bank of America Merrill Lynch. W ujęciu nominalnym był to największy spadek kapitalizacji giełd w historii. Po tej panice na większości rynków nie ma już śladu. Od końca września indeksy na najważniejszych giełdach wspinają się i wszystko wskazuje na to, że przed końcem roku zdołają z nawiązką odrobić straty z III kwartału.
USA nie rozdają kart
Indeks MSCI ACWI, który obejmuje 46 rynków klasyfikowanych jako dojrzałe i wschodzące, od dołka z 29 września zyskał 8,9 proc. Wystarczyłyby więc jeszcze dwa tygodnie takiej koniunktury jak dotąd w tym kwartale, aby znalazł się wyżej niż na początku roku. Według analityków banku HSBC akcje na świecie podrożeją do końca roku o blisko 4 proc., i to przy założeniu, że na Wall Street utrzyma się trend spadkowy związany z perspektywą podniesienia stóp procentowych przez Fed.
Tymczasem to, że w USA – które mają 50 proc. udział w indeksie MSCI ACWI – akcje będą taniały, nie jest przesądzone. Przeciwnie, większość analityków spodziewa się, że trwające na Wall Street od trzech tygodni odbicie, dzięki któremu indeks S&P 500 zmniejszył stratę względem początku roku z blisko 10 proc. do 2,5 proc., będzie kontynuowane.
Mediana prognoz strategów rynku akcji ankietowanych przez agencję Bloomberga zakłada, że S&P 500 zamknie rok na poziomie 2150 pkt. To oznaczałoby jego zwyżkę o blisko 6 proc. względem piątkowego zamknięcia. Te prognozy na fali korekty zostały tylko nieznacznie zrewidowane (pod koniec sierpnia mediana wynosiła 2200 pkt).
– Głęboka korekta z sierpnia była spowodowana aprecjacją dolara, załamaniem cen ropy naftowej (wpłynęła ujemnie na wyniki amerykańskich firm energetycznych – red.), niepokojącym wyhamowaniem wzrostu gospodarki Chin oraz postawą Fedu, który mimo tego wszystkiego wydawał się zdeterminowany, aby podnieść stopy procentowe – powiedział dziennikowi „USA Today" Don Luskin, dyrektor inwestycyjny w firmie doradczej TrendMacrolytics. – Każdy z czynników ryzyka, które napędzały korektę, ostatnio osłabł – dodał.