Indeks szerokiego rynku WIG przerwał w październiku passę pięciu spadkowych miesięcy z rzędu. Licząc od 29 września do zakończenia ostatniej piątkowej sesji, wskaźnik urósł o 2,05 proc. W tym samym czasie portfel złożony z siedmiu spółek wskazanych przez analityków technicznych zarobił 3,2 proc.
Był to szósty w tym roku miesiąc, w którym technicy okazali się lepsi od rynku. Licząc natomiast całkowitą stopę zwrotu od początku stycznia, zarobili (zakładając całkowitą reinwestycję kapitału w kolejnych miesiącach) 4,2 proc. Tegoroczny dorobek WIG wynosi natomiast minus 1,8 proc. Różnica w stopach zawrotu nie jest duża, więc dwa ostatnie miesiące tego roku mogą jeszcze sporo zmienić w końcowym wyniku rywalizacji.
Garść statystyk
Trzeba przyznać, że październik był udanym miesiącem dla portfela. Wprawdzie na pierwszy rzut oka zysk 3,2 proc. nie robi wrażenia, ale gdy spojrzymy na warunki, w jakich został wypracowany – obawy inwestorów o wynik wyborów parlamentarnych i marazm na szerokim rynku spowodowany wyczekiwaniem na ostateczny skład Sejmu – rezultat ten wygląda całkiem nieźle. Zwłaszcza jeśli spojrzymy na poszczególne spółki.
Przypomnijmy, że do składu poprzedniego portfela typowane były: Vistula (trzy głosy), Monnari (dwa głosy), Inter Cars, Serinus Energy, Groclin, Kernel i AmRest. Jedna z nich – Groclin wskazany przez Michała Pietrzycę z DM BOŚ – nie weszła do portfela, ponieważ nie zostały spełnione kryteria kupna (za niska cena wejścia). Tylko Monnari przyniosło ujemną stopę zwrotu -4,9 proc., a pozostałe dały zysk o średniej wielkości 5,1 proc.
Co istotne, w żadnym przypadku cena nie spadła do poziomu stop loss, a tylko w jednym osiągnęła pułap take profit. Chodzi o Kernel wskazany przez Wojciecha Woźniaka z Vestor DM. Inwestując w akcje ukraińskiej spółki zgodnie z zaleceniami eksperta, można było zarobić aż 12,2 proc. Jest to najwyższy wynik w październikowym portfelu.