Akcje giełdowych średniaków, nie licząc kilku wyjątków, nie dały się w tym roku giełdowej bessie. Walory blisko 60 proc. spółek z mWIG40 są obecnie wyceniane wyżej niż na początku tego roku.
Cztery powody
Co przyciąga inwestorów do tego segmentu rynku? – Po pierwsze, sporo spółek tworzących mWIG40 znacznie poprawiło wyniki w tym roku przy w miarę akceptowalnym poziomie wycen. Po drugie, spora część spółek to firmy jakościowe – płacące dywidendy, z dobrymi zarządami. Po trzecie – poza bankami i JSW – brak ryzyka politycznego w tym segmencie rynku. Po czwarte, spółki te cechują się wyższą płynnością niż spółki małe, co przy braku ryzyka politycznego i poprawie wyników sprawia, że ich atrakcyjność inwestycyjna rośnie. Ponadto warto zwrócić uwagę, iż spora część spółek to eksporterzy, którzy korzystają na osłabieniu złotego – wylicza Roch Pietroń zarządzający funduszami w TFI PZU. Dlatego nie przez przypadek w tym segmencie można znaleźć firmy, których notowania podążały w przeciwnym kierunku niż rynek. Wśród potencjalnych zagrożeń dla tego segmentu wymienia dalszy rozbiór OFE. – Fundusze mają duży udział w spółkach z mWIG40. Ewentualny demontaż OFE mógłby mieć fatalne skutki dla niektórych firm z tego segmentu. Dlatego warto postawić na selekcję – dodaje ekspert.
Bioton i AmRest
Jeśli chodzi o wypracowane stopy zwrotu wśród giełdowych „średniaków" bezkonkurencyjne są w tym roku walory Biotonu, które zyskały ponad 220 proc. W biotechnologicznej spółce niedawno pojawili się nowi inwestorzy, z którymi rynek najwyraźniej wiąże spore nadzieje. – W tym roku za zwyżką w znacznej mierze stoi wezwanie na sprzedaż akcji i późniejsza batalia chińskich inwestorów o przejęcie kontroli nad spółką. Akcje Biotonu stały się towarem pożądanym i musiało to znaleźć odzwierciedlenie we wzroście ich kursu – zwraca uwagę Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ. Spółka liczy na efekty współpracy z nowymi udziałowcami. Bioton zawarł niedawno umowę dostawy i dystrybucji insuliny z akcjonariuszem spółki. Zagrożeniem dla realizacji tych planów może być rosnąca konkurencja na światowym rynku insuliny klasycznej.
Dobrą passę kontynuują w tym roku również akcje AmRestu. Mimo solidnej 90-proc. zwyżki od początku roku zainteresowanie walorami restauracyjnej spółki nie słabnie. – AmRest wydaje się być jedną z nielicznych spółek handlowych, które nie muszą się obawiać podatku od sklepów wielkopowierzchniowych. Co więcej, przystępne cenowo restauracje mogą zyskać na deklarowanej przez rząd redystrybucji dochodów. Poza tym wskazałbym na dobre wyniki – wzrost EBITDA o około 20 proc. rok do roku na przestrzeni kilku ostatnich kwartałów, dalszy potencjał rozwoju w Polsce i poza granicami, brak negatywnego wpływu drogiego dolara na marże oraz rozsądną wycenę wskaźnikową – wylicza Łukasz Wachełko, analityk Wood & Company. – Na chwilę obecną AmRest jest jedyną polską spółką handlową, dla której mamy rekomendację „kupuj".
Azoty i Ciech
Patrząc na tegoroczne stopy zwrotu, powody do zadowolenia mogą mieć tez posiadacze akcji spółek chemicznych – grupy Azoty i Ciech. Poprawa notowań ma tu ścisły związek z wynikami. W przypadku Azotów istotny wpływ miał spadek ceny gazu będący głównym czynnikiem poprawy marż. Zdaniem analityków, dobra passa w wynikach spółki powinna się utrzymać, co daje nadzieję na kontynuację obecnego trendu kursu. Przewidują, że w 2016 r. surowiec będzie jeszcze tańszy. DM BOŚ szacuje, że średnia cena gazu dla Azotów spadnie w 2016 r. o kolejne 16 proc., co przełoży się na oszczędności w wydatkach na surowce w wysokości około 325 mln zł. – Jesteśmy przekonani, że ceny gazu w Europie nie osiągnęły jeszcze najniższego poziomu, co wydaje się bardzo dobrym scenariuszem dla Azotów – ocenia Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ.