Zwyżki napędzane oczekiwaniami na wzrost cen ropy

Ten, kto kupował akcje z rynków wschodzących, gdy sięgnęły one tegorocznego dna, i załapał się na odbicie, mógł wypracować przyzwoitą stopę zwrotu. Dalsze zwyżki są jednak mocno zależne od sytuacji na rynkach surowców.

Publikacja: 24.02.2016 13:00

Zwyżki napędzane oczekiwaniami na wzrost cen ropy

Foto: Bloomberg

Spośród wszystkich rynków akcji świata najmocniej odbijają się od tegorocznych dołków indeksy giełd wschodzących. MSCI Emerging Markets zyskał od dołka z końcówki stycznia blisko 9 proc., podczas gdy MSCI World wzrósł w tym czasie o ponad 4 proc.

Naftowe odreagowanie

W pierwszej dziesiątce indeksów, które najmocniej odbiły się od tegorocznych dołków (przypadających zwykle 20 lub 21 stycznia), znalazły się same indeksy z rynków wschodzących. Na pierwszym miejscu uplasował się argentyński Merval ze wzrostem aż o 33 proc., dalej dubajski DFM General, który wzrósł o prawie 22 proc., i rosyjski dolarowy indeks RTS zwyżkujący o 21 proc. Za nimi znalazły się indeksy z Peru, Kazachstanu, Namibii, Kataru, Brazylii, Abu Zabi i Wenezueli. Całkiem wysoko, bo na 13. miejscu, uplasował się polski WIG20 ze wzrostem od dołka wynoszącym prawie 11 proc. To lepiej niż 9,7 proc. wzrostu najlepszego indeksu rynków rozwiniętych – norweskiego OBX.

– Część zwyżek na rynkach wschodzących jest związana z rynkiem ropy. Wzrost cen ropy wsparł nastroje, gdyż jej niskie ceny wywoływały obawy, że grozi nam globalna recesja. Stabilizacja może być pomocna przy ograniczaniu tych obaw – twierdzi Michael Wang, strateg z londyńskiego funduszu Amiya Capital.

Marc Faber, rynkowy guru, wydawca newslettera „Gloom, Boom & Doom Report": - Wśród rynków wschodzących znajdują się takie, które są mocno wyprzedane i mają duży potencjał do odbicia. Wciąż też istnieją jasne punkty, jeśli chodzi o wzrost gospodarek wschodzących.

– Gdy rosną ceny ropy, pomaga to rynkom wschodzącym. Gdy wygląda na to, że Fed nie podniesie stóp procentowych w marcu, to również pomaga rynkom wschodzącym – przypomina Quincy Krosby, strateg z firmy Prudential Financial.

Dalsze zwyżki na rynkach wschodzących są więc w dużym stopniu zależne od sytuacji na rynku naftowym. We wtorek wiele indeksów giełdowych z Europy i Azji umiarkowanie traciło, a ropa gatunku WTI taniała o ponad 1 proc., do około 32 USD za baryłkę. Spadek cen był m.in. reakcją na prognozy Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) mówiące, że do prawdziwego odbicia na rynku naftowym może dojść dopiero w 2017 r. Odreagowanie podniosło ceny ropy dopiero na poziom z początku stycznia. Surowiec wciąż jest o ponad 20 proc. tańszy, niż był trzy miesiące temu, a nadmierna podaż ogranicza możliwości wzrostu cen.

– Cena ropy już wzrosła o 20 proc., więc można się było spodziewać, że traderzy będą realizowali zyski. Nastroje pogorszyły się również dlatego, że dane ekonomiczne sugerują, że chińska gospodarka jeszcze nie odbiła od dna – uważa Tony Hann, zarządzający funduszem w Blackfriars Asset Management.

Szukając okazji

Powodem, dla którego akcje z rynków wschodzących zyskiwały w ostatnich tygodniach bardziej niż papiery z rynków rozwiniętych, jest również to, że przecena na rynkach wschodzących trwała dłużej.

– Aktywa postrzegane jako ryzykowne zwyżkowały z wyprzedanego poziomu, ale postrzegamy to jako korektę „rynku niedźwiedzia". Może ona jeszcze potrwać, czemu sprzyjałby brak negatywnych wiadomości. Inwestorzy liczą również na pewną koordynację polityki między rządami i bankami centralnymi po zbliżającym się spotkaniu G20 – wskazują analitycy Bank of America Merrill Lynch.

Dennis Gartman, rynkowy guru, wydawca newslettera „The Gartman Letter": - Stała zależność rynków wschodzących od rynków surowcowych jest tym, co u mnie wywołuje dużo troski.

Inwestorów mogło skusić również to, że akcje z części rynków wschodzących stały się już dosyć tanie. Współczynnik C/Z dla indeksu MSCI Emerging Markets wynosi 11,47, czyli najmniej od blisko dwóch lat. Dla akcji z indeksu MSCI World wynosi on natomiast 18,25, czyli najmniej od blisko roku. Stosunkowo tanie stały się m.in. rosyjskie i tureckie akcje. C/Z dla moskiewskiego indeksu RTS to zaledwie 7,26. W przypadku BIST 100, głównego indeksu giełdy w Istambule, to tylko 10,68. Dla WIG20 sięga on 13,45, czyli wciąż niewiele mniej niż na koniec 2015 r. (13,52), ale mocno zniżkował od końca 2014, gdy wynosił 23,84.

Inwestorzy muszą być jednak bardzo selektywni w szukaniu okazji do zakupów. Mimo silnej przeceny z 2015 r. i początku 2016 r. akcje na niektórych rynkach wschodzących wciąż można uznać za dosyć drogie. C/Z dla indeksu Shanghai Composite wynosi 15,32, czyli tyle co na koniec 2014 r., czyli w okresie narastania rynkowej bańki. Dla akcji z brazylijskiego indeksu Bovespa wskaźnik wynosi aż 23,44. Jest niewiele niższy niż na koniec 2015 r., ale za to wyższy niż na koniec 2014 r. (spadł jednak z obłędnego poziomu 69,40 osiągniętego w 2012 r.).

Są jednak inwestorzy, którzy nawet tam widzą okazje. Mark Mobius, przewodniczący Templeton Emerging Markets Group, guru rynków wschodzących, mówi, że jest zainteresowany Brazylią i widzi szanse do zarobku również na chińskich akcjach. – Chiński rynek zachowywał się irracjonalnie i gwałtownie w związku ze spekulacjami związanymi z działaniami rządu. Fundamenty w Chinach wciąż są jednak dobre – uważa Mobius.

[email protected]

Koniec ery petrodolarów?

Zeszłoroczna ostra przecena na rynku naftowym sprawiła, że państwowe fundusze inwestycyjne wyprzedawały na masową skalę akcje na rynkach całego świata. W tę wyprzedaż szczególnie mocno włączyły się fundusze z państw Bliskiego Wschodu. Według danych Sovereign Wealth Fund Institute państwowe fundusze sprzedały przez cały 2015 r. akcje warte aż 213 mld USD. W tym roku mogą wycofać z giełd ponad 400 mld USD, jeśli cena ropy pozostanie w przedziale między 30 a 40 USD za baryłkę. Swoje rezerwy walutowe szybko zużywa m.in. Arabia Saudyjska.

– Era petrodolarów rzucanych całymi taczkami na rynek zbliża się ku końcowi – piszą analitycy Sovereign Wealth Fund Institute.

Taka wyprzedaż wywołana przez problemy budżetowe producentów ropy będzie miała negatywne skutki dla europejskich i amerykańskich giełd. Część analityków wskazuje, że silna przecena akcji zachodnioeuropejskich banków, do której doszło na początku roku, mogła być związana z pozbywaniem się ich papierów przez bliskowschodnie fundusze. Po pierwszej fali światowego kryzysu fundusze te chętnie inwestowały w papiery dużych pożyczkodawców.

Największym bliskowschodnim państwowym funduszem inwestycyjnym jest Abu Dhabi Investment Authority dysponujący 773 mld USD. Saudyjski fundusz rezerw sięga 632 mld USD, a kuwejcki 592 mld USD. HK

pytania do... Marka Buczaka, dyrektora ds. rynków zagranicznych w Quercus TFI

W tym roku rynki wschodzące zachowują się lepiej niż giełdy w krajach rozwiniętych. Z czego to wynika?

Może zabrzmi to banalnie, ale siła rynków wschodzących w 2016 r. wynika z ich słabości w minionym roku. Wydaje się, że inwestorzy po raz kolejny przesadzili ze skalą pesymizmu wobec emerging markets. Obecnie widać powrót kapitału do krajów rozwijających się, choć inwestorzy zachowują się bardzo selektywnie. Stąd tak duże dysproporcje w stopach zwrotów z poszczególnych giełd. Mając na uwadze wielość ryzyk, m.in. związanych z Chinami, kondycją gospodarki globalnej, działaniami banków centralnych, w kolejnych miesiącach powinna się utrzymać duża zmienność na rynkach. Relatywnie dobre perspektywy mają Europa Zachodnia i europejskie emerging markets, które powinny korzystać na QE w wykonaniu EBC. Obawiam się dalszych spadków w USA, przynajmniej do czasu, kiedy Fed wyraźnie nie zakomunikuje, że potencjał do zacieśniania polityki monetarnej się zawęził.

Które rynki emerging markets wyglądają ciekawie?

Fundamentalnie mocno niedowartościowane są spółki tureckie. Jeśli 2016 r. nie przyniesie negatywnych niespodzianek, może to być dobry okres dla giełdy w Stambule. W ostatnim czasie mocna jest także giełda rosyjska i to mimo słabości tamtejszej gospodarki – ewidentnie widać, że inwestorzy zaczynają dyskontować dno w notowaniach ropy naftowej oraz perspektywę zdjęcia części sankcji przez kraje Zachodu. Zarówno Turcja, jak i Rosja są obecnie wyceniane z dużym dyskontem wobec emerging markets.

Od lokalnego dołka WIG20 zyskał już około 10 proc. Czy to już zmiana trendu?

Odbicie notowań WIG20 wynika głównie z poprawy sytuacji na rynkach wschodzących. Wydaje się, że za wcześnie, by mówić o odwróceniu złej passy na GPW, szczególnie w przypadku indeksu blue chips. Musimy mieć świadomość tego, że w dużej mierze spółki z WIG20 kontrolowane są przez Skarb Państwa, a politycy swoimi nieprzemyślanymi działaniami i wypowiedziami skutecznie odstraszają inwestorów. Nad bankami w dalszym ciągu wisi widmo wprowadzenia „ustawy frankowej", która może na tyle poważnie osłabić je kapitałowo, że wpłynie to negatywnie na całą gospodarkę. Niestety, ale populistyczne, krótkowzroczne działania rządu i prezydenta mogą zaszkodzić naszemu krajowi.

Co z mniejszymi firmami, które w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy zachowywały się lepiej niż spółki z WIG20?

Lepiej wygląda sytuacja z mniejszymi spółkami, które w niewielkim stopniu wyeksponowane są na ryzyko polityczne i ponownie mogą być mocniejsze niż blue chips, ale pod dwoma warunkami: nie dojdzie do istotniejszego spowolnienia gospodarki oraz politycy nie dokonają drugiego skoku na OFE. Według mnie to dwa krytyczne ryzyka dla GPW w perspektywie 2016 roku. Nie oczekuję jednak skokowego wzrostu zainteresowania polskimi akcjami ze strony inwestorów zagranicznych do czasu, kiedy politycy się nie opamiętają. Jak już to zrobią, przyjdzie czas na odbudowę mocno nadszarpniętego w ostatnim czasie wizerunku Polski. MKT

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?