Portfel dywidendowy „Parkietu" w 2016 r. zyskał 27,7 proc., podczas gdy WIG wzrósł o nieco ponad 11 proc. Rewelacyjnie poradziły sobie DM BDM (43 proc.), Raiffeisen Brokers (ponad 39 proc.) oraz Haitong Bank (ponad 35 proc.). Pozostałe trzy biura, biorące udział w tworzeniu portfela, też wypadły bardzo dobrze: DM Banku BPS wypracował ponad 20-proc. stopę zwrotu, a DM PKO BP i Millennium DM ponad 14-proc. Natomiast w samym IV kwartale rynek okazał się lepszy od naszego portfela. Przyniósł on niespełna 3,2-proc. stopę zwrotu, podczas gdy WIG zyskał niemal 10 proc. Wyjątkowo dobrze poradził sobie Haitong Bank, którego wskazania w końcówce roku przyniosły ponad 13-proc. stopę zwrotu – w dużej mierze dzięki Agorze.
Branże pod lupą
Do tworzenia portfela na I kwartał 2017 r. przystąpiło pięć biur maklerskich. W sumie wytypowały 20 różnych spółek (szczegóły w ramkach powyżej i poniżej). Najczęściej wskazywaną był Robyg. W grupie wspomnianych 20 spółek znaleźli się też reprezentanci sektora budowlanego, telekomunikacyjnego, IT oraz finansowego. Dominują spółki średniej wielkości. Wśród nielicznych blue chips znalazły się tylko Cyfrowy Polsat oraz Orange Polska. Kursy tych dwóch firm w ostatnich kilkunastu miesiącach radziły sobie zupełnie inaczej: Cyfrowy systematycznie drożeje, natomiast Orange jest w trendzie spadkowym. Obie należą do indeksu WIG-Telekomunikacja.
W portfelu na I kwartał znaleźli się też reprezentanci wskaźnika WIG-Media. Niemal 38-proc. udział ma w nim Wirtualna Polska, na którą postawił Haitong Bank. – Biorąc pod uwagę prognozowane tempo wzrostu wyników, obecna wycena wskaźnikowa nie wydaję się zbyt wysoka – ocenia Konrad Księżopolski, dyrektor działu analiz Haitong Banku. Spodziewa się, że w niedługim czasie Wirtualna Polska wejdzie do mWIG40, co będzie efektem niedawnego ABB (ang. accelerated book-building, czyli przyspieszona budowa księgi popytu) i uwolnienia free floatu. Pod koniec grudnia zarząd przyjął politykę dywidendy, która zakłada rekomendowanie wypłaty powyżej 1 zł na akcję, ale nie więcej niż 70 proc. skonsolidowanego zysku netto za dany rok obrotowy.
Duże, średnie czy małe...
Zapytaliśmy przedstawicieli trzech najlepiej typujących w 2016 r. biur, czego należy się spodziewać w tym roku. Krzysztof Pado z DM BDM liczy na kilkunastoprocentową stopę zwrotu z WIG (rozmowa obok). Z kolei Sobiesław Kozłowski z Raiffeisen Brokers uważa, że bardzo mocny początek 2017 w wykonaniu WIG20 sugeruje, że gwiazdą roku mogą być największe spółki. Powinna im sprzyjać poprawa nastrojów inwestorów zagranicznych wobec rynków rozwijających się i zwiększających pozycje m.in. w Polsce. – Przy czym po początku roku z przytupem w wykonaniu blue chips i niepewnością dotyczącą szczegółowych rozwiązań dotyczących OFE, czarnym koniem wydają się małe spółki, które są nieco zapomniane po rajdzie mWIG40 w 2016 r. i rozgrzanych wybranych blue chips – dodaje analityk. Jego zdaniem jednocyfrowe wartości wskaźnika ceny do zysku i znaczące stopy dywidendy, będące krotnością oprocentowania lokat czy rentowności 10-letnich obligacji skarbowych, przemawiają właśnie za małymi spółkami.
Natomiast Haitong Bank podkreśla, że kluczem do zysków w 2017 r. będzie dobra selekcja. – Nie mamy szczególnych faworytów, jeśli chodzi o indeksy, a bardziej faworytów wynikających z pogłębionej selekcji. Jeśli natomiast nastąpi dalsza hossa na surowcach oraz szybsze od spodziewanego tempo inflacji, WIG20, który w większości składa się ze spółek surowcowych oraz banków, powinien zachowywać się lepiej od mniejszych indeksów – podkreśla Księżopolski. Jest umiarkowanym optymistą, jeśli chodzi o 2017 r. – Stosując podejście bottom-up, implikowany target dla indeksów, wynikający z naszych bieżących wycen pokrywanych spółek, implikuje poziom około 1850 pkt dla WIG20, 49 974 pkt dla WIG oraz 4151 pkt dla mWIG40. Biorąc pod uwagę ostatnie silne wzrosty, nasze wyceny implikują kilkuprocentową przestrzeń do spadków – szacuje ekspert.