– Zazwyczaj inwestorzy analizują dogłębnie zachowanie poszczególnych indeksów giełdowych, w szczególności WIG20, amerykańskiego S&P500 czy niemieckiego DAX. Wydaje mi się, że warto również mieć na uwadze zachowanie relatywne i to w dłuższej perspektywie niż miesiąc czy rok – wprowadza do swojej analizy Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu doradztwa inwestycyjnego w Noble Securities.
I kontynuuje: – W powyższej konwencji interesująco wypada zestawienie indeksu krajowych blue chips, czyli WIG20, wobec sWIG80. Taki wykres siły relatywnej znajduje się na najwyższym poziomie od 2006 r. i to zazwyczaj na tym poziomie następowała zmiana warty i małe spółki zaczynały się zachowywać relatywnie lepiej. „Relatywnie lepiej" w tej analizie oznacza, że albo mniej spadały, albo silniej rosły. Gwoli ścisłości – wyjątkiem w relacji WIG20 vs. sWIG80 jest rok 2005, gdy blue chis zostawiły maluch daleko w tyle.
Jak konkluduje Kozłowski, jeśli założymy, że bieżący układ będzie zbliżony do historycznego wzorca, to właśnie teraz małe spółki mają najlepsze „okno czasowe", by zacząć zyskiwać na sile. – W skromnym wariancie – na sile relatywnej, a w bardziej optymistycznym – by zyskać na bezwzględnej sile – ocenia.
SAŁ