Zastrzega, że trudno oceniać, jak na wyniki finansowe spółek wpłynie obecna sytuacja epidemiologiczna. Widoczne będzie to zapewne nie wcześniej niż pod koniec roku.
Maciej Wewiórski, analityk Domu Maklerskiego BOŚ, przyznaje, że poziom marż uzyskany przez deweloperów mieszkaniowych w 2019 r. okazał się dla nich i inwestorów pozytywnym zaskoczeniem.
– Jeszcze rok temu mało kto zakładał utrzymanie marż z 2018 r., tymczasem niektóre spółki nawet poprawiły rentowność. Scenariusz bazowy zakładał, że deweloperom nie uda się przerzucić dynamicznych wzrostów cen materiałów budowlanych i robocizny na klientów. Stało się jednak inaczej. Utrzymanie wysokich marż w 2019 r. było możliwe dzięki utrzymującemu się sporemu popytowi na mieszkania. W ubiegłym roku w niektórych aglomeracjach popyt wyraźnie przewyższał podaż – mówi Wewiórski. Analityk nie przypomina sobie, by w 2019 r. były oddawane inwestycje z ujemną rentownością, nawet inwestycje realizowane na gruntach kupionych drogo, w okresie poprzedniej hossy, miały dodatnią rentowność. Zdarzały się też inwestycje z marżami mocno powyżej 40 proc.
– Obawiam się, że obecne zawirowania spowodowane pandemią mogą znacząco zmienić obraz rynku. Spadek PKB, wzrost bezrobocia i ogólna niepewność spowodują zapewne spadek liczby sprzedawanych mieszkań. W ślad za spadkiem liczby sprzedawanych lokali w kolejnych latach spadać będzie również wartość sprzedaży i zysku. Rachunek wyników deweloperów będzie ulegał powolnej erozji z uwagi na wysoką liczbę lokali przedsprzedanych, a nie przekazanych przez deweloperów – ocenia Wewiórski. – Marża zysku brutto ze sprzedaży powinna jednak spadać powoli z uwagi na bardzo prawdopodobne, według mnie, spadki cen materiałów budowlanych i kosztów pracy, które powinny amortyzować powolny spadek cen mieszkań. Jeśli deweloperzy nie zetną dość szybko tak zwanych kosztów miękkich w reakcji na gorszy rynek, to erozja marży operacyjnej i marży netto może być znacznie szybsza – dodaje ekspert.
Jego zdaniem uwaga znacznie mocniej powinna się skupiać na analizie bilansów i rachunków przepływów pieniężnych – to te wskaźniki będą wyznaczać kierunki zmian cen akcji deweloperów mieszkaniowych w najbliższych kwartałach.
Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments, podkreśla, że kiedy większość budowanych mieszkań jest już sprzedana, trudno liczyć w perspektywie kilku miesięcy czy nawet kwartałów na poważniejszy spadek marż. Trudno też spodziewać się w najbliższych miesiącach poważnych spadków cen mieszkań. Niewielkie jest też zagrożenie wzrostu kosztów. Nawet spadek sprzedaży – o ile nie będzie wymagał poważnych korekt cen – może tylko w niewielkim stopniu wpływać na marże deweloperów. – Jeśli zawirowania będą trwały relatywnie krótko, kilka miesięcy, to nie powinniśmy obserwować poważniejszego spadku marż, choć jakaś drobna erozja jest prawdopodobna – podsumowuje Turek.