Thiela poparli były sekretarz stanu Mike Pompeo i były doradca ds. Bezpieczeństwa narodowego Robert O'Brien. Rozmowa między Thielem, który często krytykował amerykańskie firmy prowadzące interesy z Pekinem, a dwoma jastrzębimi byłymi członkami administracji Trumpa, dotyczyła w dużej mierze relacji między USA a Chinami. Podczas rozmowy Thiel rozszerzył wcześniejszą krytykę Google Alphabet Inc., którą oskarżył o działanie przeciwko amerykańskim interesom w przemówieniu z 2019 roku. Powiedział, że naciskał na pracowników oddziału sztucznej inteligencji firmy aby zapytali, czy ich technologia jest wykorzystywana w chińskim regionie Xinjiang, gdzie według USA kraj przetrzymuje etnicznych Ujgurów w obozach dla internowanych, co według niektórych amerykańskich urzędników oznacza ludobójstwo. Odpowiedź, powiedział Thiel, brzmiała: cóż, tak naprawdę nie wiemy - i nie zadajemy żadnych pytań.
Chiny zaprzeczają złemu traktowaniu mniejszości etnicznych i religijnych w Xinjiangu. Google oświadczył, że nie współpracuje z chińską armią i jest „dumny z kontynuowania naszej długiej historii współpracy z rządem USA, w tym z Departamentem Obrony, w wielu obszarach, w tym w cyberbezpieczeństwie, rekrutacji i opiece zdrowotnej".
Thiel, który opuścił Dolinę Krzemową w dramatycznych opkolicznościach w 2018 roku narzekając, że stała się ona „państwem jednopartyjnym", nie ograniczył się do krytykowania Google. Zasugerował, że kontrola amerykańskich firm technologicznych powinna również obejmować Apple zauważając, że firma produkuje większość swoich urządzeń w Chinach, gdzie standardy pracy są mniej restrykcyjne niż w USA i Europie. - Apple jest prawdopodobnie jedyną [firmą technologiczną], która strukturalnie stanowi prawdziwy problem dla interesów USA - powiedział. - To Apple ma rzeczywistą synergię z Chinami - dodał.
Thiel zasugerował również, że Stany Zjednoczone powinny nasladować Indie, zakazując TikTok, aplikacji społecznościowej należącej do chińskiej firmy ByteDance, którą nazwał „swego rodzaju niesamowitą eksfiltracją danych o ludziach". Thiel zauważył, że gdyby TikTok został zakazany, prawdopodobnie zostałby zastąpiony podobnymi aplikacjami, jak miało to miejsce w Indiach.
Opinie o TikToku współgrają z komentarzami od Facebooka., gdzie Thiel zasiada w radzie dyrektorów. Facebook przedstawił TikTok jako zagrożenie dla wartości USA. Ale Thiel skrytykował również samego Facebooka za pielęgnowanie tego, co nazwał „polityką przebudzenia" zauważając, że firma odmówiła zajęcia zdecydowanego stanowiska w sprawie protestów w Hongkongu w zeszłym roku. - Na Facebooku było więcej pracowników urodzonych w Chinach niż w Hongkongu - powiedział. - Obywatele Chin powiedzieli, że to po prostu zachodnia arogancja i [firma] nie powinna opowiadać się po stronie Hongkongu... A reszta pracowników Facebooka raczej się nie wtrącała - stwierdził.